Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabierz psiaka do siebie!

Janina Ewa Lampert
Janina Ewa Lampert
Z roku na rok w schroniskach dla zwierząt jest ich coraz więcej. Często porzucone gdzieś za miastem, nierzadko przywiązane do drzewa... Umierają ! Tylko niektórym udaje się wydostać albo przypadkowo zostać odnalezionym.

Bez karmy i wody, z dala od tych, których pokochały, którym zaufały. W schroniskach są ich setki; smutne, przerażone oczekują na lepsze życie. Gdyby potrafiły mówić, z pewnością niejeden właściciel musiałby odpowiedzieć za swoje niegodziwe czyny wobec nich. Kto ich tym razem zabierze? To dla nich loteria! Podobnie jest przy zakupie małego pupila z tą różnicą tylko, że małego można wytresować, dużego już nie bardzo. Czasem zdarza się, że pies jest po tzw. "przejściach" i z uwagi na brak zaufania do ludzi i związaną z tym agresją, sprowadzenie go do domu może wiązać się z ryzykiem o własne bezpieczeństwo. Gdy pojawiają się problemy, należy ich rozwiązać a raczej pozbyć się! Tak, to najtrafniejsze określenie! Wygląda to mniej więcej w taki sposób, że w okresie najczęściej urlopowym, gdy rodzina wyjeżdża na wypoczynek, psa wywozi się w głąb lasu i zostawia. Nierzadko przywiązuje do drzewa... W niektórych przypadkach, wypuszcza z samochodu w celu załatwienia potrzeby i...odjeżdża. Gdy pies znajduje się daleko od domu, przewieziony samochodem - skazany jest na włóczęgę. Głodny, spragniony, z ranami odniesionymi podczas wędrówki, staje się coraz słabszy, zarazem dziki i agresywny. Gdy trafia do schroniska, nikt nie zna jego przeszłości, nawyków, temperamentu ani ulubionych przysmaków. Nikt nie ma pojęcia, jaką tresurę zaliczył psiak zanim tu trafił. No bo przecież niektóre z nich są tak inteligentne, że błyskawicznie zapamiętują wszystkie polecenia, a także miejsce tymczasowego pobytu...
Reksio, to jeden z przykładów psiej inteligencji, który od początku zamieszkania w schronisku "ulatniał" się przy każdej możliwej okazji, ku zdziwieniu opiekunów zawsze powracał. Reksio uciekał każdorazowo, gdy chciał wyjść za potrzebą. Jednak nikt tego się nie domyślił. Podobnie było, gdy nadchodziła burza. Wpadał w panikę i...dał dyla! Mimo trzymiesięcznego pobytu w schronisku, pies nie był przeznaczony do adopcji ale na... szkolenie.
Z jakich powodów i czego miał się nauczyć, co opanować? - tego chyba do końca nie było wiadomo.
W nowym domu pies sprawiał wrażenie, jakby wcześniej przebywał w mieszkaniu i znakomicie nawiązywał kontakt z domownikami. W inteligentny sposób potrafił przekazać swoim nowym gospodarzom, czego potrzebuje. Wystarczyło obserwować zachowanie Reksia i wszystko było jasne. Początki były trochę trudne ale po kilku miesiącach sytuacja była opanowana :). Obecnie Reks towarzyszy swojej nowej rodzinie praktycznie wszędzie. Uwielbia podróżować; nierzadko wskakuje do samochodu zajmując miejsce kierowcy :) Miewa swoje humory ale też potrafi się podlizywać gdy coś spsoci.
Nawiązanie bliższego kontaktu z pieskiem w schronisku nie było możliwe. W sytuacji gdy na co dzień trzeba ogarnąć 300 psów nie sposób każdemu z osobna poświęcić więcej czasu niż to konieczne. Traktowane według schematu: domek/buda czyli potrzebny dach nad głową, jedzenie, czysta klatka i doraźnie leki/szczepionki - to w zasadzie cała opieka. Nie można więcej oczekiwać od pracowników schroniska, bo jeżeli wypełniają swoje obowiązki sumiennie, to przy takiej ilości zwierzaków ledwie wyrabiają z czasem. Dla inteligentnego psa, zwłaszcza takiego, który dotychczas przebywał w ciepłym mieszkanku i miał dobry kontakt w z rodziną, takie warunki są nie do zniesienia. Jednak nie krytykujmy, tylko zastanówmy się, jak można pomóc? Zabierz psiaka do siebie, zaprzyjaźnij się z nim! On odpłaci ci bezinteresowną miłością i oddaniem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto