Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

1 Liga. Cracovia – Stomil Olsztyn 1:0

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Stadion Cracovii tuż przed meczem
Stadion Cracovii tuż przed meczem
Debiut w pierwszoligowych rozgrywkach piłkarze Cracovii zakończyli skromnym zwycięstwem, nad beniaminkiem Stomilem Olsztyn. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 84 minucie spotkania Milos Kosanović.

Przed pierwszym gwizdkiem tego meczu było wiele znaków zapytania - w jakiej formie zaprezentują się podłamani spadkiem z Ekstraklasy piłkarze Cracovii? Czy beniaminek z Olsztyna już w pierwszym meczu udowodni chęć walki o najwyższe pozycje w 1 lidze? Naprawdę jest dla kogo grać! Żeby robić to dobrze, trzeba być wyluzowanym, pewnym siebie - podkreślał przed spotkaniem w jednym z wywiadów Wojciech Stawowy, selekcjoner „Pasów”. Zawodnicy krakowskiego klubu zdają sobie sprawę, że jak najszybsze odnalezienie się w nowej, piłkarskiej rzeczywistości to najlepsza droga do szybkiego awansu. Natomiast Stomil Olsztyn, który awansował to tej ranki rozgrywek z grupy wschodniej 2 ligi marzenia o Ekstraklasie na razie musi zastąpić ciężką pracą. Mówi się, że pieniądze nie grają na boisku ale fakt posiadania przez „Dumę Warmii” o połowę mniejszego budżetu niż rywale, na pewno nie jest bez znaczenia.

Pierwsza połowa meczu zdecydowanie wypadła lepiej w szeregach Stomilu, bo choć nie posiadali piłki tak często jak Cracovia, to o wiele bardziej kreatywnie wykorzystywali nadarzające się okazje. W 34. minucie Łukasz Suchocki ruszył w stronę bramki strzeżonej przez Pilarza i mocnym strzałem chciał zaskoczyć golkipera „Pasów”. Ten jednak odparował strzał w bok, ratując swoją drużynę przed stratą gola. Podopieczni Wojciecha Stawowego mieli w tym czasie więcej strzałów na bramkę rywali, ale żaden nie stanowił wielkiego problemu. Wyjątkiem była sytuacja z 24. minuty, kiedy Rok Straus z niemiłosiernym impetem uderzył z 25 metrów na bramkę „Dumy Warmii”, ale Tomaszowi Ptakowi udało się odbić futbolówkę w róg. „Pasy” pod koniec pierwszej części gry zaczęły grać coraz odważniej, ale na zdobycia prowadzenia to nie wystarczyło. Stomil postawił natomiast na obronę, która w końcu skapitulowała.

W drugiej odsłonie spotkania z o wiele lepszej strony pokazali się gospodarze, którzy pełen cierpliwości korowód w kierunku bramki rywali niespodziewanie zwieńczył Milos Kosanović. W 84. minucie bardzo mocnym uderzeniem z rzutu wolnego i w dodatku z 30 metrów serbski obrońca dał swoim kolegom upragnione trzy punkty. Ale kilka chwil wcześniej nic tego nie zapowiadało – w wyniku nieporozumienia Pilarza z Marciniakiem futbolówka trafiła pod nogi Pawła Łukasika, który uderzył ją tak niefortunnie, że o centymetry minęła światło bramki. W drugiej połowie goście z Mazur skupili się na obronie, dając gospodarzom nie jedną groźną sytuację. W 59. minucie meczu Vladimir Boljević nie popisał się strzałem, który zakończył się wysoko ponad bramką. Chwilę później w lepszej sytuacji znalazł się Rok Straus, ale jego mocne uderzenie okazało się słabym argumentem na świetną dyspozycję Tomasza Ptaka. Cracovia mogła poprawić sobie humor wyższym prowadzeniem, ale w doliczonym czasie gry Steblecki pokusił się tylko o boczną siatkę, która zatrzymała lot piłki.

Niestety, musimy teraz jechać pięćset kilometrów do domu ze spuszczonymi głowami. Gratuluję jednak moim piłkarzom bardzo dobrej postawy i chciałbym podziękować naszym kibicom za tak liczne przybycie, bo w Krakowie wspierała nas bardzo duża grupa: aż 680 osób – mówił dziennikarzom po zakończonym spotkaniu selekcjoner Stomilu Olsztyn, Zbigniew Kaczmarek. Dla trenera „Dumy Warmii” nadszedł teraz trudny moment, ponieważ jego podopieczni potrzebują przełamania złej passy ostatnich porażek. W całkowicie innym nastroju komentował mecz Wojciech Stawowy, który zwycięstwem rozpoczął po raz kolejny pracę z zespołem Cracovii. Ja dziękuję chłopakom za to, że wykazali konsekwencję w całym meczu i pokazali to, co ćwiczymy, nad czym pracujemy, a poza tym pokazali charakter, bo walczyli do ostatniej minuty – podkreślał trener. Zawodnicy krakowskiego zespołu nie będą jednak mieli czasu na świętowanie, ponieważ już w sobotę na swoim stadionie czeka ich przeprawa z Arką Gdynia.

Cracovia - Stomil Olsztyn 1:0 (0:0)
Bramka: Kosanović (84.).
Cracovia: Pilarz - Struna, Żytko, Kosanović, Marciniak - Budziński, Zejdler Ż (46. Steblecki), Szeliga (81. Żołądź), Bernhardt (74. Danielewicz) , Straus - Boljević.
Stomil: Ptak - Bucholc, Remisz, Baranowicz Ż, Głowacki Ż - Jegliński, Świderski (65. Michałowski), Kalonas Ż (83. Glanowski), Tunkiewicz, Suchocki - Kaźmierowski (72. Łukasik).
Widzów: 7600

Współautorzy artykułu:

  • Sławomir Ostrowski
  • Zbigniew Siwek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto