Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

110. rocznica urodzin Louisa Armstronga

Tadeusz Kowalski
Tadeusz Kowalski
Pomnik Louisa Armstronga w Nowym Orleanie
Pomnik Louisa Armstronga w Nowym Orleanie Samuel Wantman/CC S-A A 3.0/Commons Wikimedia
Louis Armstrong zwany Satchmo to legenda i ikona jazzu. Jego zachrypnięty głos i charakterystyczne brzmienie trąbki frapuje miłośników jazzu do dzisiaj. Wykonywane przez niego utwory stały się największymi światowymi przebojami.

Kto nie zna takich utworów Satchmo jak "Hello Dolly", "Ramona", "C'est si bon", czy "What a wonderful world". To klasyka nowoorleańskiego jazzu, wykonywana do dzisiaj w różnych aranżacjach i przez różnych wykonawców. Ale Satchmo nikt nie dorówna.

Louis Daniel Armstrong urodził się 4 sierpnia 1901 lub według innych źródeł - 1900 roku. Jego matka była sprzątaczką, a ojciec robotnikiem. Rodzice rozeszli się wkrótce po narodzinach Louisa, a jego domem stała się nowoorleańska ulica. Wkrótce trafił do domu poprawczego, gdzie nauczył się nut i zaczął śpiewać w chórze. Za pierwsze zarobione pieniądze kupił stary klarnet, na którym grał w miejscowych lokalach. W 1917 roku został zaangażowany do zespołu puzonisty Kida Odry, a od 1922 roku grał razem ze słynnym trębaczem Joe King'iem Olivierem. Po dwóch latach wstąpił do orkiestry Fletchera Hendersona, która dzięki niemu wkrótce stała się czołową orkiestrą amerykańską i rozpoczęła epokę big bandów.

Kolejnym etapem kariery były występy już z własnymi zespołami Hot Five, Hot Seven i All Stars, z którymi koncertował na całym świecie. Często występował w duecie z Ellą Fitzgerald. Wspólnie wylansowali takie przeboje jak "Cheek to Cheek" i "Stars Fell On Alabama". W 1964 roku piosenka "Hello Dolly" znalazła się na pierwszym miejscu amerykańskiej listy przebojów, pokonując Beatlesów, będących wówczas u szczytu sławy.

Louis Armstrong zmarł podczas snu w swym nowojorskim mieszkaniu 6 lipca 1971 roku. W 1990 roku nazwisko Louisa Armstronga zostało wprowadzone do prestiżowej Rock and Roll Hall of Fame.

Inny wybitny amerykański muzyk jazzowy Duke Ellington powiedział o nim: "Jeżeli kiedykolwiek istniał Mister Jazz, to był nim Louis Armstrong. Był i zawsze będzie kwintesencją muzyki jazzowej".

Źródło:
http://polskieradio.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto