Arsenal - WBA
Tak naprawdę sezon dla Kanonierów rozpoczął się od ostatniego meczu z Chelsea. Znowu widzieliśmy stary dobry Arsenal, która może walczyć o najważniejsze trofea. I to jest ten moment, w którym Arsenal jest sam dla siebie największym przeciwnikiem - historia uczy nas, że po taki triumfach, Kanonierzy zazwyczaj zawodzili. Czy tak będzie i tym razem? Niewykluczone! Na Emirates Stadium przyjeżdża sam Roy Hodgson i jego West Bromwich. W zeszłym roku jego drużyna sprawiła tutaj niespodziankę i wygrała 3:2. Tym razem Arsenal powinien jednak wygrać, o ile Arsene Wenger wystawi od pierwszych minut Robina Van Persiego. Holender w 26 meczach strzelił 28 goli i wyrasta na najlepszego napastnika ligi. Co jak co ale Wenger ma rękę do napastników.
Aston Villa - Norwich
Co się dzieje z Aston Villą? Drużyna Alexa McLeisha nie wygrała od 3 spotkań. Co gorsza, znowu prowadząc straciła punkty. W taki sposób Villa straciła już 9 punktów w tym sezonie. I nie być może nie byłoby to tak niepokojące, gdyby zespół prowadzony przez Szkota grał ofensywnie. Jest inaczej - zawodnicy grają bardzo defensywnie. Z pewnością musi to martwić McLeisha. Aston Villa musi się przełamać w tym spotkaniu. Nie będzie jednak lekko, Norwich to rewelacyjny beniaminek. Blackburn prowadziło z nimi już 3:1 i nie było w stanie wygrać. Ostatni mecz przegrali z Manchesterem United - to już 5 spotkań bez porażki i 11 zdobytych punktów! Jak na beniaminka jest to fantastyczny bilans. Aston Villa będzie chciała za wszelką cenę wygrać, Norwich podtrzymać swoją passę. Może być ciekawie.
Blackburn - Chelsea
Ciekawe kiedy Villas-Boas znienawidzi swojego bardziej utytułowanego rodaka. Media ciągle porównują obydwu Portugalczyków. A przecież to nie ma sensu, tacy ludzie jak Mourinho rodzą się raz na 50 lat. Jedynie Ferguson może się z nim równać. Mourinho nie przegrał żadnego meczu z Wengerem, Villas Boas polegał już w pierwszy meczu. Steeve Kean nie ma lekkiego życia, od początku sezonu kibice domagają się jego dymisji. Ich niezadowolenie jest jeszcze większe po ostatnim meczu z Norwich. Ich drużyna prowadząc 3-1, nie zdołała zdobyć 3 punktów. Blackburn pokonało już innego potentata z Londynu - Arsenal. To nie będzie łatwy mecz dla poobijanej Chelsea.
Liverpool - Swansea
Na Anfield Road przyjeżdża kolejny beniaminek, a to oznacza, że znowu będzie się działo. Ten, kto oglądał mecz z Norwich, wie o czym mówię - spotkanie pełne emocji, które w napięciu trzymało, aż do 90 minuty. Czy będzie tak i tym razem? Co prawda Swansea to beniaminek, ale gra futbol bardzo dojrzały. Zespół Brendana Rodgersa wymienia najwięcej podań ze wszystkich drużyn Premier League. Zaś na swoim boisku jest jeszcze niepokonany. Jednak w tym meczu, jeżeli chcą ugrać coś na Anfield muszą raczej pomyśleć o skutecznej defensywie, ponieważ Carroll i Suarez rozkręcają się z meczu na mecz. Ich ostatnia wizyta skończyła się pogromem 8:0. Powinni to mieć na uwadze.
Manchester United - Sunderland
Największy menadżer w historii brytyjskiego futbolu obchodzi 25-lecie pracy w Manchesterze United. Pokażcie mi takiego drugiego gościa! Połowa obecnej drużyny nie ma tylu lat, ile Ferguson pracuje na Old Trafford. I pomimo upływu czasu, Ferguson potrafi budować kolejne drużyny. Niebywałe! Ten mecz będzie się odbywał w cieniu tego wydarzenia - to będzie festyn bramek. Na Old Trafford przyjeżdża jego były podopieczny Steve Bruce, który jako trener nigdy z nim nie wygrał. Sunderland również nie pokonał United na Old Trafford od 1968 roku. Chyba nie trudno przewidzieć jaki będzie rezultat. Oby było dużo bramek. Ten mecz z szacunku dla Fergusona trzeba obejrzeć na stojąco.
Newcastle - Everton
Ulalalalala! Co za mecz! Rewelacja rozgrywek, kontra zespół, który może pokonać absolutnie każdego. Everton przegrał ostatni mecz u siebie z Manchesterem United na Goodison Park. Teraz także, bardzo możliwe, że zagra doskonały mecz na wyjeździe. To u nich normalka! Everton jest niewygodnym przeciwnikiem, zawsze świetnie spisującym się na wyjazdach. Przychodzi się im mierzyć z rewelacją tego sezonu - z Newcastle. Zespół Alan Pardew znajduje się na 3. pozycji gromadząc 22 punkty. Oj, takiego startu "Sroki" nie miały od wielu lat. Weryfikacja ich możliwości nastąpi już od tego spotkania: najpierw sprawdzi ich Everton, a później Manchester United oraz Manchester City. Ciekawe czy po raz kolejny do siatki trafi Demba Ba? Napastnik Newcastle w tym sezonie strzelił już 15 bramek.Tylko Wayne Rooney oraz Robin Van Persie są od niego lepsi. Będzie miał do tego okazje: Everton praktycznie w każdym meczu tracił bramki, tylko w spotkaniu z Blackburn zachowali czyste konto (nie wykorzystali rzutu karnego).
QPR - Manchester City
Dawid kontra Goliat - to określenie idealnie pasuje do tego spotkania. Kibice gospodarzy podekscytowani zwycięstwem nad Chelsea, wierzą, że mogą pokonać Manchester City. Nie sądzę, różnica tu jest dwóch, a może trzech klas. Nawet grając w "9" Chelsea była w stanie dominować na boisku, co pokazuje prawdziwy obraz QPR. A oto kilka faktów: gospodarze strzelili 3 bramki w sześciu spotkaniach, Manchester z kolei strzelił więcej niż 3 bramki, w sześciu wyjazdowych meczach. QPR strzela średnio strzela bramkę u siebie co trzy godziny, Manchester na wyjeździe co 25 minut. Jakieś pytania?
Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?