Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

13-latek wypluł hostię, księża wezwali policję. Prokuratura nie zajmie się sprawą

Redakcja
Archiwum Polska Press
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie księży, którzy przetrzymali chłopca, po tym jak wypluł hostię, przyjmowaną podczas komunii świętej w jednym z bełchatowskich kościołów. Sprawa odbiła się szerokim echem w całej Polsce. Zażalenie na decyzję prokuratury złożył ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Wiele wskazuje na to, że kontrowersyjna sprawa dotycząca wyplucia hostii podczas mszy przez 13-latka w Bełchatowie nie zakończy się tak szybko, mimo, że prokuratura nie zdecydowała się wszcząć postępowania. Jest już bowiem zażalenie na tę decyzję.

Przypomnijmy, do sytuacji doszło w październiku ubiegłego roku w parafii pw. NMP Matki Kościoła i Św. Barbary na os. Dolnośląskim w Bełchatowie. 13-latek biorący udział w mszy świętej, wyjął z buzi hostię, którą przyjął od księdza i schował ją do kieszeni.

Ten gest rozpoczął cała lawinę zdarzeń szeroko opisywanych przez media w całej Polsce. Dziwne zachowanie 13-latka zwróciło uwagę księży. Według nieoficjalnych informacji, chłopak nie chciał wyjaśnić duchownym swojego postępowania, próbował wyjść z kościoła, jednak mu to uniemożliwiono. Cała sytuacja odbyło się bez obecności rodziców 13-latka, matka dopiero później dotarła na miejsce. Księża wezwali też policję.

Jak tłumaczył mundurowym 13-latek, wypluł hostię, ponieważ „bolał go ząb”. Księża natomiast argumentowali, że wezwali policję, ponieważ mogło dojść do profanacji hostii.

Oświadczenie w tej sprawie wydała łódzka kuria przyznając, że wzywanie policji nie powinno mieć w tej sytuacji w ogóle miejsca. Jak jednak mówił ks. Paweł Kłys, sytuacja była niecodzienna i kapłan zadziałał zbyt impulsywnie.

Wkrótce po tym zdarzeniu Ośrodek Monitorowania Działań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez księży, bo, jak mówili przedstawiciele Ośrodka, księża ograniczyli wolność dziecka i przesłuchiwali je bez obecności psychologa i rodziców.

Po przyjrzeniu się sprawie Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie odmówiła wszczęcia postępowania. Jak argumentowano m.in., matka chłopca nie chce składać zawiadomienia o przestępstwie i ani ona, ani jej syn nie czują się pokrzywdzeni w tej sprawie, a zachowanie księży czy policji nie było, zdaniem matki, niestosowne.

Zażalenie na decyzję prokuratury złożył Ośrodek, bo zdaniem jego przedstawicieli decyzja prokuratury była przedwczesna. Ośrodek domaga się, by prokuratura wszczęła postępowanie przygotowawcze, które ustali m.in. właściwy przebieg zdarzenia i winnych.

- Pozbawienie wolności jest przestępstwem ściganym z urzędu - mówi Konrad Dulkowski, prezes Ośrodka Monitorowania Zachować Rasistowskich i Ksenofobicznych. - To, co mówi matka nie ma tu znaczenia. Równie dobrze można wyobrazić sobie sytuację, że doszłoby do pobicia jakiegoś chłopca w domu, a matka powiedziałaby, że do niczego nie doszło, w związku z tym prokuratura nie wszczęłaby postępowania.

Jego zdaniem, policja niczego konkretnego nie ustaliła, a księża sami przyznali się do tego, że zatrzymywali chłopca i nie pozwolili opuścić mu kościoła.

- Z jednej strony przyznali się, że ograniczyli chłopcu wolność, z drugiej - bezprawnie wezwali policję - uważa Dulkowski.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto