Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

25. Warszawski Festiwal Filmowy już na starcie! Co warto zobaczyć?

Tomasz Radochoński
Tomasz Radochoński
25. WFF
25. WFF plakat promocyjny organizatorów
Kilkaset filmów w 9 dni, zgrupowanych w 7 sekcji tematycznych. Od "Odkryć - wizji współczesnego świata" przez "Konkurs Wolnego Ducha" do filmów reżyserów już uznanych - "Mistrzowskich dotknięć". 9 - 18 października, Kinoteka. Trzeba tam być!

Na pytanie: co warto zobaczyć na 25. Warszawskim Festiwalu Filmowym, organizatorzy z pewnością odpowiedzą - wszystko. I na pewno będzie w tym sporo racji. Każda sekcja tematyczna ma coś innego do zaoferowania. Różnorodne motywy, środki wyrazu, przeróżne punkty widzenia. Festiwalowe pokazy to cały świat, z jego olbrzymią ilością tematów i form, choć ukazany często w mikroskali, przez pryzmat indywidualnych przeżyć jednostek. Stąd samych kategorii konkursowych jest tu aż pięć!

Nie da się porównać świeżości i niekonwencjonalności spojrzenia wielu początkujących twórców z kunsztem dojrzałych mistrzów, ale jedno jest pewne: warto obejrzeć i jedno, i drugie. Dla pełnej, czyli różnorodnej gamy doznań i przeżyć, dla pełniejszego, bardziej wnikliwego obrazu świata. Tak więc z pewnością warto oglądać tak wiele, jak tylko jest to możliwe. Ale ponieważ fizycznie nie sposób być na wszystkich projekcjach, może kilka propozycji, które wydały mi się szczególnie ciekawe.

Z filmów konkursowych: historia młodego, zamożnego Kolumbijczyka porwanego przez partyzantów i wciągniętego w brutalną walkę pomiędzy wojskiem a paramilitarnymi bojówkami. "Cudowna" Rafaela Lary to studium życia w niewoli, jak piszą organizatorzy - "w pełni profesjonalnie zrealizowany dramat ze świetnymi zdjęciami".

W tej samej kategorii "Pechowcy" (reż. Felix van Groeningen), duńska wizja 'męskiego' świata, pełnego alkoholowych imprez i chętnych kobiet, widziana oczami trzynastolatka. Ta satyra na małomiasteczkowy, plotkarski świat, utrzymana w konwencji czarnej komedii, została doceniona w Cannes i nagrodzona w kategorii Special Mention 2009.

I na koniec, także duński "Żołnierzyk" (reż. Annette Olsen) o kobiecie, próbującej wrócić do normalności po służbie wojskowej w Afganistanie. Obraz zmagań z gniewem i wściekłością, także w czasie pracy w charakterze kobiecego ochroniarza kochanki ojca, właściciela burdelu...
"Zagrany z prawdziwym kunsztem dramat dotykający problemów więzi rodzinnych i ról płci" -
wnosząc po samej fabule, i po takim zapewnieniu organizatorów, ten film zdecydowanie warto obejrzeć.

Podobnie jak zapewne wiele innych, jakie w tym roku ma nam do zaprezentowania WFF.
Gorąco zachęcam do odwiedzenia festiwalowych miejsc (Multikino Złote Tarasy, Kinoteka, Kultura) i zobaczenia choć kilku filmów z tych tak wielu propozycji, by nie tylko na chwilę odejść od codzienności, ale i poznać te, często unikalne i tak różne, spojrzenia na świat, jakie prezentują na WFF filmowcy z całego świata.

szczegółowy repertuar: www.wff.pl

Kalendarz projekcji festiwalu opublikuje Gazeta Wyborcza w specjalnym dodatku 9 października.
Bilety na projekcje są już dostępne w przedsprzedażny. Cena - 10, 15 zł.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto