44 osoby zginęły w katastrofie rosyjskiego Tupolewa

Tupolew należący do niewielkich linii lotniczych "Rus Air" miał wykonać lot czarterowy z Moskwy do Pietrozawodska, miejscowości znajdującej się na północnym zachodzie kraju. Maszyna rozbiła się podchodząc do lądowania o godzinie 23.40 czasu moskiewskiego (21.40 czasu polskiego). Jak podaje agencja Interfax, katastrofa miała miejsce prawie 2 km od pasa startowego.

Jak informuje serwisInteria.pl, relacje świadków na temat zdarzenia są rozbieżne. Część uważa, że samolot próbował lądować na autostradzie biegnącej obok lotniska, inni zaś twierdzą, że pilotowi udało się usiąść 700 metrów od pasa, po czym maszyna zsunęła się z niewielkiego nasypu i zapaliła.

Wiadomo, że warunki pogodowe nie były sprzyjające do bezpiecznego posadzenia maszyny na pasie. Nie wiadomo jednak, dlaczego wydano zgodę na lądowanie pomimo złych warunków. W momencie feralnego manewru widoczność wynosiła zaledwie 170 metrów. Gdy maszyna znajdowała się na wysokości 110 metrów, wieża nakazała odejście na drugi krąg. Obsługa lotniska uważa, że pilot nie znajdował się w osi lotniska i próbując naprawić ten błąd, skrzydłem zawadził o linię energetyczną, a kilka sekund później runął na drogę. Szczątki maszyny rozrzucone zostały w promieniu kilkuset metrów.

Więcej:Katastrofa tupolewa w Rosji. Co najmniej 44 osoby zginęły

CNN oraz niektóre rosyjskie media poinformowały, że samolot rozpadł się na kilka części jeszcze zanim wybuchł pożar. Według spekulacji przyczyną wypadku mogło być wyłączenie się naziemnych systemów naprowadzania i fatalne warunki pogodowe. Agencja Reuters poinformowała, że odnaleziono czarne skrzynki.

"Rus Air" zapewnia, że Tupolew, który w służbie znajdował się od 1967 roku, był sprawną maszyną. Tutaj obejrzeć można krótki film z miejsca katastrofy.