Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

45 tysięcy dla pani marszałek!

Redakcja
Bulwersujące informacje o premiach dla wicemarszałków i marszałek Sejmu za 2012 r.

Pochodzę z dawnego województwa kieleckiego (obecnie świętokrzyskie), więc nikogo nie powinno dziwić, że noszę scyzoryk, który czasami sam mi się otwiera. Właśnie otworzył mi się na całą długość, gdy przeczytałem informacje o premiach dla prezydium Sejmu RP za 2012 rok.
Nie lubię zaglądać innym do kieszeni, ale nie dotyczy to przedstawicieli władzy, zwłaszcza tej ustawodawczej. Wszak to posłowie decydują o poziomie życia narodu, uchwalając ustawy o podatkach i budżecie państwa. Zewsząd dobiegają głosy o kryzysie, długu publicznym, ruinie ZUS, a tymczasem pani marszałek Ewa Kopacz przyznaje członkom prezydium Sejmu premie w wysokości czterdziestu tysięcy złotych dla każdego, w zamian za co oni odwdzięczają jej się kwotą o pięć tysięcy zł wyższą. Pani marszałek nie widzi w tym nic niestosownego, gdyż Sejm, według niej, to też zakład pracy. A czy pani Kopacz wie, że w przeciętnym zakładzie pracy minimalna pensja (o ile pracownik miał szczęście i otrzymał legalną umowę o pracę) wynosiła w ub. roku 1500 zł brutto?
Jeżeli wie, to czy nie jest jej głupio pobierać
równowartość dwuipółletniej pensji szeregowego pracownika jako jednorazową premię? Czym tak bardzo istotnym dla funkcjonowania państwa zasłużyło sobie prezydium Sejmu na te wysokie gratyfikacje?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto