Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A pod parasolem nie łaska?

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Elegancko zwane pertraktacjami – trwają od miesięcy zajadłe targi na temat co ONI nam za miejsce dla ICH tarczy dadzą. Osobiście, pacyfistycznie, po babsku myślę o tarczy jak najgorzej i chcę tu na jej temat sprowokować dyskusję.

Długotrwała szarpanina, zajmująca czas, umysły i stanowiąca clou polityki zagranicznej czyli „tarcza”, od początku działa mi na nerwy, dlatego dzisiaj wyrażę swoje pacyfistyczne, babskie zdanie na jej temat.
Tarcza – w opinii naszych polityków, tych z prawa, lewa oraz opozycji w rozmiarze XXL, jawi się w świetle różnych wypowiedzi niezbędnym warunkiem istnienia kraju i narodu.

Elegancko zwane pertraktacjami – trwają od miesięcy zajadłe, bazarowe targi na temat co ONI nam za miejsce dla ICH tarczy dadzą.
Targi trwają, ponieważ ONI wymyślili sobie, że NAM będzie z tarczą lepiej i bezpieczniej. Takie też jest przekonanie naszych rządzących, z których żaden nie poddał w wątpliwość tej wyłącznie amerykańskiej prawdy.

Powiada pan prezydent: - Nie można ryzykować nadmiernie, negocjując polskie warunki w sprawie tarczy antyrakietowej, bo jeśli się nie uda, sytuacja Polski gwałtownie się pogorszy.(1)

Prezydent, który rozmowy rządowe na ten temat kontroluje przy pomocy pani Fotygi, nie pofatygował się nigdy aby dokonać publicznie porównania i uświadomić mnie, zwykłej obywatelce, w czym mianowicie bez tej tarczy sytuacja Polski i moja się pogorszy. Dlaczego się pogorszy? Ani prezydent, ani premier Tusk, ani minister spraw zagranicznych pan Sikorski również mi tego nie wyjaśnili, skazując na samodzielne dywagacje, w wyniku których pozostaję do tarczy nie przekonana.

Mało tego - wydaje mi się, że tarcza byłaby dobrym obiektem do ataku na Amerykę. Poza granicami samej Ameryki rzecz jasna. Czyli u nas. Że przy okazji drażnimy Rosję? No cóż – to nasza specjalność, sport i duma narodowa. Ostatecznie z rosyjskim niedźwiedziem Ameryka też cały czas walczy, tyle tylko, że na cudzych terytoriach. Vide historia wojny rusko – afgańskiej z Ameryką w tle. Wiąże mi się z tą sprawą kondycja polskiej armii, która dzięki tarczy miałaby być doposażona ho ho! jakże wspaniale! I o to właśnie toczą się przewlekłe targi, przy absolutnie rozbieżnych interesach: my chcemy dużo, Ameryka chce tanim (i naszym) kosztem swoje sprawy załatwić.

Rząd, który chciałby armię przy tej okazji wyposażyć na najwyższym poziomie, zapowiedział, że będzie ta nasza armia zawodowa i zrezygnuje się z poboru. Wobec tego prezydent, który jak wszyscy poborowi, nosił buławę w plecaku doczekał czasów, kiedy to nie on – ale armia przed nim defiluje, zapowiedział na wszelki wypadek veto i zapewne je zastosuje, bo jak powiada: - (...) Będę z niego korzystał tam, gdzie między moimi przekonaniami o tym, jak powinno być, a przekonaniem ustawodawcy będzie różnica.(2)

Tu przynajmniej mamy jasność: ma być tak, jak sobie pan prezydent wyobraża. Wczuwając się w jakże trudną rolę pana prezydenta wyobraziłam sobie natychmiast, że zamiast tarczy która ma ochronić Amerykę, jako pacyfistka dla totalnej ochrony wprowadziłabym obowiązek noszenia przez obywateli urządzenia zastępczego.
Bliżej, łatwiej, taniej i ogromna łatwość przemieszczania.

Weźmy przykład pierwszy z brzegu: gdzieś tam lunęło, niektórym zmoczyło kapelusze, innym asfalt pod stopami; mimo to śpiewacy śpiewali, tancerze tańczyli, prezenty były przygotowane, bomby żadnej ochroniarze nie znaleźli, terroryści oglądali Al Dżazirę, lud oczekiwał na osobistość, osobistość nie zaszczyciła. Osobistość kontemplowała w pałacyku wywietrzonym z kwaśniewszczyzny. Lud się wściekł z lekka i wyraził to, do czego ma niezbywalne uprawnienia.

Czy nam do ochrony potrzebna amerykańska tarcza? Powyższy przykład jest dowodem, że absolutnie nie.
Tak sobie wyobrażam, bo wyobraźni nikt mi nie odbierze, w przeciwieństwie do uprawnień pana prezydenta. Obywatelem się jest z urodzenia, prezydentem się bywa. Czasowo. A na ciąg dalszy trzeba ciężko pracować. Nawet bez parasola.

1. Lech Kaczyński: Nie można ryzykować w rozmowach o tarczy
2. Lech Kaczyński: Mam prawo weta i będę z niego korzystał

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto