Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adam Morawski: „Handball moja pasja i sposób na życie”.

Justyna Borowiecka
Justyna Borowiecka
Adam Morawski, reprezentant Polski i bramkarz Wisły Płock, podczas meczu.
Adam Morawski, reprezentant Polski i bramkarz Wisły Płock, podczas meczu. Tomasz Niesłuchowski /Płock Wyborcza/
Adam Morawski piłkarz ręczny, zawodnik Wisły Płock i reprezentacji Polski. Opowiedział mi o swojej pasji, trenerach, marzeniach i planach na przyszłość. Zachęcam do przeczytania wywiadu.

Justyna Borowiecka: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda w piłkę ręczną? Ile miałeś wtedy lat, co najbardziej pamiętasz z tamtego nastoletniego czasu?
Adam Morawski: - W piłkę ręczną zacząłem grać mając 10 lat. Moi koledzy ze szkoły podstawowej oraz trener i nauczyciel w-f zachęcali mnie do przyjścia na treningi. Od pierwszych zajęć bardzo mi się spodobało i już od samego początku chciałem grać jako bramkarz. Pamiętam że na początku było bardzo ciężko bo trenowaliśmy z chłopakami o parę lat starszymi. Z biegiem czasu zaczęły przychodzić efekty i wyniki sportowe a handball sprawiał mi satysfakcje.

Zawsze chciałeś być piłkarzem ręcznym czy brałeś też pod uwagę inną dyscyplinę sportową, jeśli tak to jaką?
- Pochodzę z małej wioski a treningi piłki ręcznej były jedyną odskocznią i możliwością spędzania wolnego czasu po szkole. Nie było ani piłki nożnej ani koszykówki czy też innej dyscypliny. Dlatego też handball już od najmłodszych lat stał się moją pasją a później sposobem na życie.

Na co dzień grasz we Wiśle Płock, jednym z najlepszych klubów w Polsce, co cenisz najbardziej w tym klubie?
- Jestem wdzięczny że tak wielki klub jak Wisła już od moich młodych lat zainteresowała się moją osobą i chciała wiązać ze mną swoją przyszłość. Poza tym Nafciarze co roku walczą w Lidze Mistrzów oraz o Mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Dlatego jestem dumny że mogę być jednym z Nafciarzy.

Twoja rola w tym klubie jest taka, że wchodzisz gdzieś w środku spotkania, gdybyś mógł przekonać trenera do tego aby Ciebie wystawiał w pierwszym składzie, co byś mu powiedział? Twoja najmocniejsza strona a nad czym musisz jeszcze popracować?
- Do swojej gry mogę tylko i wyłącznie przekonać jeszcze cięższą pracą na treningach. Nie lubię i nie potrafię oceniać swoich umiejętności, zawsze mówiłem że od tego są trenerzy. Sam widzę że z roku na rok poprawiam się wielu aspektach. Nie grywam dużo ale staram się do tego podchodzić ze spokojem, może czasem aż za bardzo. Każdą minutę na parkiecie musze wykorzystywać do maksimum możliwości.

Występowałeś na tegorocznych Mistrzostwach Świata we Francji. Broniłeś w meczu z Brazylią i rozegrałeś całe spotkanie z Japonią, a po tym meczu zostałeś wybrany najlepszym zawodnikiem. Reprezentacji Polski nie udało się wyjść z grupy, ale powalczyliście o Puchar Prezydenta, który udało się zdobyć. Powiedz, co najbardziej zapamiętasz z tych mistrzostw?
- Na pewno te mistrzostwa były dla mnie wielkim bagażem doświadczeń. Mimo tego że nie udało się nam wyjść z grupy to zagraliśmy kilka naprawdę dobrych meczy z przeciwnikami na światowym poziomie. Dla zawodników wchodzących do seniorskiej reprezentacji każdy taki mecz uczy ale i wymaga jak najlepszej gry.

Jakim trenerem jest według Ciebie Talant Dujszebajew i Piotr Przybecki, dostrzegasz w nich jakieś wspólne cennych, czy są raczej różni?
- To dwa odmienne charaktery. Trener Przybecki swoich poczynaniach trenerskich jest niezwykle spokojny, Dujszebajew zaś porywczy i emocjonalny. Myślę jednak, że obydwaj byli wielkimi zawodnikami a swoją pasje oraz taktyczną wizję piłki ręcznej chcą zawsze jak najlepiej przekazać zawodnikom.

Pamiętasz swój najlepszy mecz?
- Było ich kilka (uśmiech);). Z czasów juniorskich gdy walczyliśmy wiele razy z rówieśnikami z Kielc, kilka niezłych meczy w Reprezentacji Polski Juniorów i Kadrze B, czy teraz w Wiśle gdy udało się zagrać super końcówkę meczu z Azotami Puławy. Oby takich meczy było jak najwięcej (uśmiech);)

A jaki najsłabszy o którym chciałbyś zapomnieć?
- Słabych meczy było sporo, jednak od razu po ich zakończeniu staram się o nich zapomnieć. Tak po prostu jest lepiej i nie ma co sobie zaprzątać nimi głowy. Trzeb myśleć o następnym meczu.

Jesteś młodym zawodnikiem, czy miewałeś w swojej dotychczasowej karierze chwile zwątpienia?
- Pierwsze sezony w Wiśle były dla mnie ciężkie. Będąc w SMS Gdańskim grałem cały czas i byłem ważną postacią w zespole. Przychodząc do pierwszej drużyny Wisły nie grałem dużo a więcej czasu spędzałem na treningu. Na początku to mnie irytowało i denerwowało ale z biegiem czasu nauczyło mnie to pokory i spokoju. Teraz z większym spokojem podchodzę do mojej dyscypliny a wszystkie te sytuacje wiele mnie nauczyły i umocniły mnie w przekonaniu, że piłka ręczna to mój sposób na życie.

Co byś robił gdybyś nie był piłkarzem?
- Myślę, że tak jak moi znajomi kończył bym po kolei kolejne etapy szkoły, potem wyjechał bym do większego miasta na studia a później kto wie. Na pewno szukał bym jakiegoś zajęcia, możliwe że innego sportu ale do końca sam nie wiem (uśmiech) :).

Przed Tobą jeszcze wiele lat grania, ale czy już masz plan co będziesz robił po zakończeniu kariery?
- Ciężko o tym myśleć gdy jestem dopiero na początku mojej kariery sportowej (uśmiech) :). Na pewno będę chciał żeby moje życie po karierze kręciło się wokół sportu. Może zostanę trenerem. Tego jednak nie mogę gwarantować. Zobaczymy.

Co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze?
- Myślę, że rodzina. Codziennie rozmawiam z rodzicami i rodzeństwem. Bardzo sobie cenie czas spędzony z nimi. Mój brat też gra w piłkę ręczną także mamy wiele wspólnych tematów (uśmiech) :). Kiedy mam wolny dzień do meczu i treningu staram się wracać do domu rodzinnego.

Jakie jest Twoje największe marzenie?
- Mam ich kilka. Gra na Igrzyskach Olimpijskich, zdobycie z Wisłą mistrzostwa Polski, założenie rodziny czy wyjazd do USA by zobaczyć mecz najlepszej ligi koszykarskiej - NBA.

Na hali jesteś bardzo skoncentrowany i spokojny. A jaki jesteś tak prywatnie? Lubisz np. pożartować? Bardziej życie towarzyskie czy raczej domowy spokój?
- Staram się wszystko wypośrodkować. Mieć czas zarówno na spotkania ze znajomymi jak i z rodziną. Przebywam wśród wielu wspaniałych ludzi przy których nie da się nudzić i nie śmiać. Lubię aktywnie spędzać wolny czas ale z tym wolnym czasem bywa różnie ze względu na duże obowiązki sportowe.

Skończył się 2016 rok, gdybyś miał go podsumować to z czego jesteś najbardziej zadowalany, co udało się osiągnąć a co nie?
- Myślę, że największym moim sukcesem w tamtym roku było powołanie do reprezentacji Polski. To ogromny sukces i zaszczyt. Moje wypożyczenie do Pogoni Szczecin również mnie wiele nauczyło. Na pewno wielka szkoda że w tamtym roku nie udało się zdobyć przynajmniej jednego złotego medalu ale wszystko jest przed nami.

I już na koniec plany i cele na ten Nowy 2017 Rok?
- Kolejny rok i znów walka o marzenie czyli o Mistrzostwo Polski. Mam nadziej w tym roku naprawdę nam się uda bo mam bardzo mocną i głodną sukcesów drużynę. Muszę cały czas się starać i grać na wysokim poziomie by utrzymać się w reprezentacji ale to wszystko pokarze ten nowy rok.

Teraz możesz pozdrowić czytelników i zaprosić na swoje mecze (uśmiech):)
- Jeśli chcecie zobaczyć ,,Loczka” i całą ekipę Wisły Płock serdecznie zapraszam was do płockiej Orlen Areny gdzie rozgrywamy nasze mecze. Pozdrawiam (uśmiech) :).

Dziękuję za poświęcony mi czas i rozmowę. Życzę Ci zdrowia i spełniania wszelkich marzeń (uśmiech) :).
- Również dziękuję (uśmiech):).

Z Adamem Morawskim rozmawiała: Justyna Borowiecka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto