Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera solna. Kontrole sanitarne i weterynaryjne w zakładach

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Jak wynika z dotychczas zebranych informacji, miesiącami sprzedawano firmom spożywczym, niemal wszystkich branż, sól przemysłową jako spożywczą. Stosowano ją obficie w procesie produkcji.

Po ujawnieniu przez dziennikarzy TVN, procederu trzech firm, które przez blisko 10 lat sprzedawały sól przeznaczoną m.in. do zimowego utrzymania dróg, jako produkt spożywczy, rozpoczęła się awantura w mediach, a stosowne instytucje podjęły działania dochodzeniowe. Pięć osób, podejrzanych w sprawie o aferę solną, trafiło do aresztu.

Toksykolog Justyna Klimkiewicz, objaśniając w TVN24 objawy i skutki spożywania soli przemysłowej zamiast spożywczej, zwróciła uwagę przede wszystkim na to, że jest ona zanieczyszczona, np. dioksynami. Dlatego sól przemysłowa może być groźna dla zdrowia i powodować częstsze powstawanie nowotworów.

Pani toksykolog Klimkiewicz wyjaśniła, że dioksyny nie wywołują ostrego zatrucia, ale po kilku, kilkunastu latach "może dochodzić do częstszego powstawania nowotworów". Zastrzegła, że substancje te są bardzo szkodliwe dla kobiet w ciąży, a konkretnie dla płodu. Mogą powodować poronienia i wady wrodzone dziecka. Zastrzegła, że jeśli sól przemysłowa nie jest zanieczyszczona, to mimo różnicy w składzie z solą spożywczą, nie jest toksyczna.

Ujawniła także, że sól przemysłowa zawiera siarczan sodu. Powinno go być w stężeniu do 4 procent. Takie stężenie nie jest dla ludzi toksyczne. Siarczan sodu używany jest w kosmetyce i przemyśle spożywczym - powiedziała Justyna Klimkiewicz. Dodała jednak istotne wyjaśnienie: "Jeśli jest go więcej, to objawy, które może mieć osoba spożywająca tę sól, to podrażnienie żołądka, nudności, biegunka".

W całym kraju ruszyły kontrole weterynaryjne i sanitarne firm, które używają dużo soli oraz zakładów mięsnych, przetwórstwa mięsnego, mleczarskich i rybnych. Wiadomo, bowiem, że sól przemysłowa trafiała nie tylko do przemysłu mięsnego, ale i do mleczarskiego i rybnego. Od poniedziałku 27 lutego, decyzją Głównego Lekarza Weterynarii, podjęto przegląd zapasów magazynowych soli lub mieszanek "peklosoli" oraz sprawdzanie dostawców i producentów tego produktu.

Równocześnie Główny Inspektorat Sanitarny (GIS), rozpoczął 28 lutego kontrole w kilkunastu tysiącach zakładów przetwórstwa spożywczego, w tym w piekarniach w całym kraju, zamieszanych w aferę solną. A premier Tusk poprosił ministra rolnictwa, Marka Sawickiego o informację w sprawie afery solnej. Główny Inspektor Sanitarny zalecił, aby jego inspektorzy pobierali w kontrolowanych zakładach spożywczych – informuje gazetaprawna.pl, próbki do badań. Gdy okaże się, że była w nich używana sól niejadalna, produkcja będzie wstrzymywana do momentu wyjaśnia sprawy.

Przypomnijmy, że z ustaleń CBŚ i poznańskiej prokuratury wynika, że trzy firmy: dwie z województwa kujawsko-pomorskiego i jedna z woj. wielkopolskiego, mogły sprzedawać miesięcznie tysiące ton soli, będącej odpadem przy produkcji chlorku wapnia i używanej do posypywania zimą dróg, jako sól spożywczą. Pięciu zatrzymanych w tej sprawie usłyszało zarzuty prokuratorskie w zakresie "wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka". Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku. Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto