Agent Tomek inwigilowany?

Poseł PiS, Tomasz Kaczmarek, znany jako "agent Tomek" jest w Polsce często obiektem niewybrednych ataków i kpin. Były szef CBA, Mariusz Kamiński, który go dobrze zna, twierdzi, że jest to jeden z najlepszych funkcjonariuszy, a media poprzez swoją retorykę, narażają jego bezpieczeństwo.

Jak się okazuje, "agent Tomek" nie tylko naraził się salonowi medialnemu, ale i
wojskowym służbom specjalnym. Prokuratura właśnie przychyliła się do jego wniosku i wszczęła śledztwo przeciwko szefowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. Januszowi Noskowi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kierowane przez niego służby stosowały niedozwolone metody i inwigilowały polityka PiS wraz z jego asystentem.

Prokuratura zarzuca Noskowi, że w obrębie służby stworzył "związek przestępczy", który do swoich celów naginał prawo. Prokuratura musi mieć poważne dowody w tej sprawie, ponieważ bardzo szybko wszczęła śledztwo od momentu złożenia wniosku przez Tomasza Kaczmarka (agent Tomek uczynił to w sierpniu tego roku).

Najsmutniejszy w tym wszystkim jest komentarz Pawła Grasia: "To chyba jakiś żart. Jestem absolutnie przekonany, że SKW działała w granicach prawa" - powiedział rzecznik rządu. Postawa rzecznika rządu przypomina Rafałowi Ziemkiewiczowi zachowanie Włodzimierza Czarzastego, zeznającego przed komisją śledczą: "Zwraca uwagę reakcja rzecznika rządu: pan Graś, znany z przedsiębiorczości i prawdomówności, pytany o sprawę przez dziennikarzy, odstawił mniej więcej powtórkę z zachowania Czarzastego przed komisją Rywinową. „To jakiś żart", „jestem absolutnie przekonany, że SKW działała w granicach prawa". No, jak oficjalny trefniś pana premiera jest absolutnie przekonany, to niech jakiś tam prokuratorzyna spróbuje nie być!"- napisał znany publicysta.

Całą sprawę szeroko opisuje "Rzeczpospolita"

Znajdź nas na Google+