Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akson Studio przy produkcji "Wałęsy" nie wykorzysta pieniędzy od Amber Gold

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Producent filmu "Wałęsa" oświadczył, że pieniądze przekazane przez Amber Gold, trafią do depozytu bankowego do czasu wyjaśnienia sprawy. Nie wiadomo również, kto wypełni powstałą w budżecie filmu lukę. Zdaniem mediów chodzi o ponad 19 mln złotych.

Szum medialny wokół Amber Gold i udziału firmy w sponsorowaniu filmu o Wałęsie, według "Wprost", kwotą 3 mln zł, spowodował, że sprawa ta nabrała szczególnego wymiaru moralno-prawnego. Protest Lecha Wałęsy o wmieszanie go w nieczystą grę finansową, w związku z filmem "Wałęsa" w reżyserii Andrzeja Wajdy, wpłynął na szybką reakcję producenta, który oświadczył, że pieniądze przekazane przez Amber Gold, "trafią do depozytu bankowego do czasu wyjaśnienia sprawy".

Na konferencji prasowej, do mediów trafiło w tej sprawie oświadczenie, w którym brakuje informacji o tym, ile pieniędzy z Amber Gold poszło na finansowanie filmu "Wałęsa". Nie wiadomo również, kto po rezygnacji producenta ze środków od Amber Gold - wypełni powstałą lukę, czyli brak milionów w budżecie filmu. A jego koszt niebagatelny – zdaniem mediów - ponad 19 mln złotych.

Organizatorzy konferencji prosili o oddzielenie nazwiska Prezydenta Lecha Wałęsy i reżysera filmu Andrzeja Wajdy "od jakiegokolwiek związku z podmiotami finansującymi projekt". Nie jest ich rolą – jak podkreślono - zabezpieczenie funduszy na realizację filmu – informuje portal Wprost.pl.

Wznowione zostały poszukiwania podmiotów zainteresowanych finansowaniem filmu "Wałęsa" na zasadach, jakie będą możliwe do przyjęcia dla zainteresowanych stron. W tej sytuacji premiera "Wałęsy", planowana pierwotnie na początek 2013 roku, zostanie - stosownie do uzgodnień z dystrybutorem - przesunięta na kwiecień lub wrzesień 2013 roku.

Przypomnijmy, że w piątek, 17 sierpnia, prokuratura gdańska postawiła prezesowi Amber Gold, Marcinowi P. sześć zarzutów. Podejrzany przyznał się do jednego - do niezłożenia sprawozdania finansowego spółki za lata 2009, 2010 i częściowo 2011 rok – podaje newsweek.pl.

Prokuratura zarzuciła również szefowi Amber Gold, że "posłużył się potwierdzeniami wykonania przelewów na kwotę 50 mln zł, przedkładając je jako autentyczne przed Sądem Rejonowym w Gdańsku, w sprawie dotyczącej rejestracji spółki w KRS, poprzez podstępne wprowadzenie w błąd tego sądu, dzięki czemu wyłudził poświadczenie nieprawdy w postaci wpisów KRS w rejestrze przedsiębiorców".

Według prokuratora Wojciecha Szelągowskiego - kolejne zarzuty dotyczą "prowadzenia działalności gospodarczej, polegającej na kupnie i sprzedaży wartości dewizowych, bez wpisu do rejestru działalności kantorowej".

Za przestępstwa postawione Marcinowi P., grozi maksymalnie 5 lat więzienia oraz grzywna do 5 mln zł. Wobec podejrzanego Marcina P. nie zastosowano aresztu tymczasowego - ma jednak dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Były prokurator krajowy, Janusz Kaczmarek powiedział w TVN24, że wprawdzie Marcin P. ma sześć zarzutów, w tym zarzut oszustwa to jednak wcale nie jest pewne, czy za nie odpowie. Bo śledczy musieliby udowodnić, że prezes Amber Gold od początku miał zamiar oszukać swoich klientów i "umyślnie wprowadzić ich w błąd". Natomiast były wicepremier Roman Giertych uważa, że nie ma pewności, czy Amber Gold będzie w stanie spłacić swoich wierzycieli. Na razie nie wiadomo, jakim majątkiem dysponuje spółka, ani czy ma pieniądze lub tyle majątku, który wystarczy klientom na zwrot wkładów do kasy firmy. Jeśli zabraknie majątku, wtedy - zdaniem mecenasa - wierzyciele mogą wystąpić do członków zarządu Amber Gold o odpowiedzialność osobistą.
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto