Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Algieria - Egipt. Wojna o awans na Mundial rozstrzygnięta!

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
Dzisiejsze spotkanie w Sudanie pomiędzy reprezentacjami Algierii i Egiptu zostanie kibicom na długo w pamięci. Mecz zakończył się zwycięstwem Algierii 1:0, a bohaterem spotkania został Antar Yahia, który w 41. minucie zdobył decydującą bramkę.

Spotkaniu towarzyszyły nie lada emocje. Wszystko zaczęło się przed kilkoma dniami, gdy kibice reprezentacji "Faraonów" zaatakowali autokar z zawodnikami z Algierii na ulicach Kairu. Poturbowani goście na boisko wyszli wystraszeni i już w drugiej minucie stracili gola. Jednak porażka 0:1 wciąż oznaczała, że to oni jadą na MŚ. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem. Jednak korzystny wynik dla Algierczyków utrzymywał się do 95. minuty. Wtedy gola na 2:0 zdobył Emad Moteb i stało się jasne, że o wszystkim zadecyduje dodatkowe spotkanie.

20 lat wcześniej

Niechęć kibiców i zawodników obu drużyn zrodziła się 20 lat temu, gdy Egipcjanie wygrali 1:0 ze swoimi rywalami i zapewnili sobie awans na Mundial we Włoszech. "Lisy Pustyni" nie mogły pogodzić się z porażką i zaczęła się jatka. Oberwało się wszystkim, od sędziów, przez kibiców, aż do lekarza drużyny przeciwnej, który stracił jedno oko! Jego oprawcą był jeden z najlepszych piłkarzy w historii algierskiego futbolu - Lakhdar Belloumi.

Bohater meczu z RFN (na MŚ w 1982 Algieria wygrała z RFN 2:1, a zwycięskiego gola zdobył Belloumi) został skazany na więzienie i został wysłany za nim list gończy. Dopiero w tym roku sprawa została złagodzona, a list uchylony. Jednak nie sądzę, aby Belloumi zasiadł dzisiaj na trybunach w Sudanie.

Kibice pełni wiary

W Omdurman kibice obu drużyn szczelnie wypełnili trybuny. A samo spotkanie zaczęło się od ataków... na rywala! Już w 4. minucie doszło do starcia pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Sędzia jakby się uparł, to mógłby wyrzucić z boiska paru zawodników, ale skończyło się tylko na ostrzeżeniu. Po pół godzinie gry znowu arbiter musiał rozdzielać piłkarzy i karać ich żółtymi kartkami. Jeśli chodzi o grę, to lepiej prezentowali się Egipcjanie. Groźnie uderzali Mohamed Aboutrika (5. minuta) i Amr Zaki (34.), ale ich strzały bronił Fawzi Chaouchi.

Wydawało się, że "Faraonowie" wkrótce wyjdą na prowadzenie, a tymczasem fantastyczną akcję przeprowadziła reprezentacja Algierii. Potężnym strzałem zakończył ją Antar Yahia i w 41. minucie dość nieoczekiwanie "Lisy Pustyni" objęły prowadzenie.

Po zmianie stron na boisku pojawiła się największa osobowość reprezentacji Egiptu - Mohamed Zidan. "Faraonowie" od początku uzyskali dużą przewagę, a ich rywale mocno się cofnęli i nastawili się na grę z kontrataku.

Właśnie po akcji swojego Zidana w 61. minucie w świetnej sytuacji się znalazł Moteb. Jego uderzenie jednak obronił Chaouchi. Algierski bramkarz jeszcze lepiej spisał się 10 minut później kiedy w ekwilibrystyczny sposób obronił uderzenie Hassana.

W ostatnich dwudziestu minutach Egipcjanie "walili głową w mur". Nie byli w stanie sforsować szczelnego bloku defensywnego reprezentacji Algierii i dość nieoczekiwanie to właśnie "Lisy Pustyni" wywalczyły awans na Mundial. Przed meczem większość fachowców jako faworyta wskazywało "Faraonów", a tymczasem na MŚ zagrają podopieczni Rabaha Saadane'a.

Algierczycy wracają na salony po 24 latach, a Egipcjanie szansę na rewanż będą mieli już w styczniu, kiedy w Angoli odbędzie się Puchar Narodów Afryki.

Algieria - Egipt 1:0 (1:0)
1:0 Yahia 41. minuta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto