Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amber Gold – podatek od chytrości i głupoty?

tino71
tino71
.
Stare polskie przysłowie mówi „mądry Polak po szkodzie…”. To co obserwujemy ostatnio w naszym kraju wydaje się przeczyć tym słowom.

Media bombardują nas newsami o kłopotach Amber Gold, tymczasem wydaje mi się, że parabankowa firma nie ma żadnych kłopotów. Tym bardziej kłopotów nie ma jej kontrowersyjny prezes Marcin Plichta, który pomimo młodego wieku „ustawiony” jest już do końca życia. Kłopoty to ma jedynie grupa Polaków, którzy nie zastosowali się do starego, mądrego, polskiego powiedzenia.

Obserwując i słuchając doniesień pokazujących zatroskanych klientów firmy Amber Gold, nasuwają się dwa wnioski. Generalnie to nie młodzi ludzie, startujący w dorosłe życie i chcący „lekko, łatwo i przyjemnie” zarobić parę groszy, lecz – z całym szacunkiem – starsi, doświadczeni życiowo obywatele po czterdziestce, pięćdziesiątce, czy wręcz emeryci. Aż dziw bierze, że ludzie, którzy przeżyli „aferę Grobelnego”, słyszeli z pewnością o przeróżnych „systemach argentyńskich”, tak lekkomyślnie, beztrosko, żeby nie powiedzieć
- głupio, postępują z własnymi ciężko zarobionymi pieniędzmi.

Drugi nasuwający się wniosek, to, zważywszy na niektóre wypowiedzi osób okupujących Amber Gold, powiedzenie, „biedny jak emeryt” jakby się zdewaluowało.

Ludzie krzyczą o braku wsparcia ze strony rządu, wtórują im skwapliwie politycy opozycji, zadając pytania jakim prawem taka instytucja w ogóle miała prawo istnieć na polskim rynku i dlaczego nikt jej nie sprawdził. Zaraz, zaraz, coś tu nie gra… Firma istniała, bo znalazła klientów, którzy z własnej woli postanowili tymi klientami zostać. A to, że klientów głupich albo chytrych na kasę, to już inna sprawa.

Dlaczego teraz ogół społeczeństwa ma ponosić koszty głupoty tej grupy? Kwestia sprawdzania – kłania się niedawna sprawa ACTA. Ileż było krzyku, że stop inwigilacji, gdzie wolność itp. Teraz jak trwoga to inwigilacja była by na miejscu?

Ktoś zaraz mi zarzuci, że ACTA to co innego, instytucje bankowe to co innego. Ale niby dlaczego? Chcemy wolności, to mamy. Plichta założył firmę, jak każdy kto tylko chce założyć. Owinął ten „cukierek” w ładny papierek i tyle. Teraz proszę Państwa pretensje tylko do siebie, że łapiemy się na opakowanie, nie mając pojęcia co jest w środku. W skali kraju skusiło się kilkadziesiąt tysięcy osób. I niby dlaczego ma to teraz być grupa pod specjalną ochroną, bo im się pomyśleć wcześniej nie chciało? Niestety drodzy Państwo, chcemy żyć w lepszym kraju, to przede wszystkim musimy zacząć myśleć i brać odpowiedzialność za to co robimy.

Nie może być tak, że bezmyślnie narobimy głupot i potem lecimy z płaczem o pomoc do… reszty tych mądrzejszych, bo finalnie to wszyscy za to zapłacimy.
Tylko kompletna bezmyślność lub zaślepienie na kasę mogło pozwolić uwierzyć grupce ludzi, że anonimowa firma nagle da im nieporównywalne zyski z lokat, na jakie nie mogą pozwolić sobie największe instytucje bankowe na świecie. Nic dodać, nic ująć. Ale u nas tak to jest, że widzimy zawsze to co chcemy widzieć.

Dlatego nie wydaje nam się podejrzane, że biuro podróży zawiezie nas w tropiki za „tysiaka” na dwa tygodnie samolotem, do wypasionego hotelu i da „papu” do woli, że samolot poleci z nami na drugi koniec świata za złotówkę, gdy tymczasem PKS z Gorlic do Krakowa (130km) kosztuje 22 zł. Dopóki tak będziemy myśleć, racje będzie miał Jak Kochanowski, który w swoje fraszce już dawno temu twierdził, że „nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”.
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto