Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amerykanie: Polacy za mało robią w Afganistanie

Zbigniew Jelinek
Zbigniew Jelinek
Według magazynu „Time” część amerykańskich oficerów krytycznie ocenia polskie zaangażowanie militarne w Afganistanie, zwłaszcza w Ghazni, za którą odpowiedzialni są Polacy. Polskie Dowództwo Operacyjne odpiera zarzutu „sytuacja nie odzwierciedla rzeczywistości”.

Jak napisał w swoim najnowszym wydaniu amerykański magazyn „Time”, po przybyciu latem bieżącego roku amerykańskiego batalionu do prowincji Ghazni, która to w ręce polskich żołnierzy (Polish Task Force White Eagle, Polskie Siły Zadaniowe) została przekazana w listopadzie 2008 r. - okazało się, że talibowie w szerszym zakresie wznowili działalność na obszarze prowincji. W praktyce to Polacy utracili kontrolę (czytaj: władzę). Amerykanie twierdzą, że w takcie operacji pacyfikacyjnej w prowincji – siłami 600 żołnierzy i w ciągu 8 miesięcy – udało się im pozyskać dobre kontakty z miejscowymi władzami. Ale po oddaniu prowincji pod odpowiedzialność Polaków – sytuacja wojskowa znacznie się pogorszyła, chociaż siły polskie liczą czterokrotnie więcej tu żołnierzy.

„Krytycyzm taki jest powszechny wśród oficerów USA, którzy służyli w Afganistanie” - pisze „Time”, wskazując, że krytycyzm ten jest nie tylko kierowany przeciwko siłom polskim, „ale także innym siłom NATO, których część jest krepowana tak zwanymi zastrzeżeniami, obejmującymi zakaz prowadzenia walki nocą czy podróżowania bez pojazdu sanitarnego, co wyklucza piesze patrole”.

Wypowiadający się na łamach tygodnika oficerowie amerykańscy dodają, „że sześciomiesięcznym turnusom Polaków brakuje ciągłości i że logistycznie bałaganiarstwo czyni ich zależnymi od amerykańskiego wsparcia”.

„Jeśli Polacy pozostają bierni, to częściowo może dlatego, że żołnierz liczy się z perspektywą stanięcia po powrocie do ojczyzny przed sądem, jeśli pomyłkowo zabije cywila, nawet w gorączce walki” - spostrzega „Time”.

W tekstach redaktorów Thompsona Mark'a i Michaela Crowley'a wyczytać również można, że Amerykanie pragną stworzyć liczebnie do 350 tys. żołnierzy w siłach bezpieczeństwa: „Obecnie są one w liczebności 250 tys., w tym 146 tys. żołnierzy, 34 tys. policjantów. To wszystko ma kosztować 6. mld dolarów. Płk armii John Ferrari powiedział, że ta inwestycja jest reaktywne okazała”. Redaktor Crowley dorzuca: „Ameryka przeżywa pewne ograniczone sukcesy militarne [w Afganistanie]”. Według sondaży wynika, iż
60 proc. Amerykanów uważa, że „wojna [w Afganistanie] jest warta walki”.

Polskie Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych w Afganistanie dość szybko zareagowało na publikacje tygodnika „Time”.

„Anonimowe i szczątkowe wypowiedzi żołnierzy amerykańskich na temat ogólnej sytuacji w prowincji Ghazni nie mogą być w żadnym wypadku podstawą do całościowej oceny działalności Polskich Sił Zadaniowych w Afganistanie” - oznajmia na wstępie specjalnego komunikatu, rzecznik prasowy
DO SZ mjr Mirosław Ochyra.

„W naszej ocenie to próba poróżnienia sojuszników wykonujących ważną misję w prowincji Ghazni i w całym Afganistanie” - pisze major. - „Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych i Polskie Siły Zadaniowe w Afganistanie skupiają się na prowadzeniu działań operacyjnych i dobrej współpracy z pododdziałami amerykańskimi i Afgańskimi Siłami Bezpieczeństwa, a nie na prowadzeniu wyścigu w informowaniu opinii publicznej na temat silnych i słabych stron działań operacyjnych prowadzonych przez naszych koalicjantów” - zauważa mjr Ochyra.

„O skuteczności działań Polskich Sił Zadaniowych może świadczyć fakt, że rebelianci wielokrotnie informowali na swoich stronach internetowych o bardzo dobrym wyszkoleniu i zgraniu polskich żołnierzy” - konkluduje rzecznik prasowy. - „Opisywana w artykule Time Magazine sytuacja nie odzwierciedla
rzeczywistości, zaniża wysiłek polskich i amerykańskich żołnierzy i najprawdopodobniej był to jedyny cel tego artykułu. Jednocześnie wspomniany artykuł nie wpłynie na bardzo dobre relacje łączące polskich i amerykańskich żołnierzy”.

Wiadomości24.pl skontaktowały się także ze szefem Sekcji Informacyjno-Prasowej PKW w Afganistanie, kpt Dariuszem Kudlewskim, który poinformowało o przygotowywanym przez sekcję stosownym materiale.

Przypomnijmy, że Polacy realizują misję o charakterze stabilizacyjnym i doradczo – szkoleniowym dla utrzymania bezpieczeństwa i stabilizacji w rejonie prowincji Ghazni. Polski Kontyngent Woskowy, w liczebności ponad 2.600 żołnierzy, wchodzi w skład Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa
ISAF i współpracuje z 47 innymi państwami.

Zobacz: komunikat DO SZ: http://www.pl.mil.pl/pl/artykul/10477
oraz http://www.time.com/time/

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto