Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Anatomia władzy", czyli polityka od kuchni

Piotr Jaguś
Piotr Jaguś
Okładka książki "Anatomia władzy"
Okładka książki "Anatomia władzy" okładka książki
Książka autorstwa Michała Karnowskiego i Eryka Mistewicza to pozycja z pewnością godna polecenia. Intryguje innowacyjna forma wideoksiążki. Omawiane zagadnienia ilustrowane są filmami związanymi z tematem.

W wywiadzie rzece (podzielonym na siedem rozmów) dokonano ciekawego zestawienia opinii dziennikarza politycznego (obeznanego w najnowszej polskiej polityce) oraz uważanego za wzór do naśladowania konsultanta politycznego, (ponoć) najlepszego marketera w Polsce.

Na kartach książki umieszczono interesującą rozmowę dwóch znawców, a zarazem pasjonatów polityki, ludzi odmiennie postrzegających zjawiska polityczne w kraju i na świecie.

Michał Karnowski kieruje całą rozmową. Nie tylko zadaje pytania, ale również stara się w sposób logiczny odpowiadać rozmówcy. Tłumaczy wydarzenia pod kątem politologiczno-socjologicznym. Jest humanistą bardzo dobrze zorientowanym w tematach związanych z polityką. Posiada sporą wiedzę o zjawiskach i procesach w niej zachodzących. Radzi sobie świetnie zarówno i indukcją, jak i dedukcją oraz interpretacją. Komentuje tezy, potwierdzając je licznymi rzeczowymi argumentami.

Po drugiej stronie „barykady” zasiada bardzo dobrze obeznany w metodach marketingowych specjalista ds. budowania wizerunku. Eryk Mistewicz przedstawia te same zdarzenia w zupełnie inny sposób. Stara się pokazać czytelnikowi, że rzeczywistość i prawda to pojęcia względne, często nie występujące. Odgrywa w rozmowie główną rolę. Wskazuje, że myślenie Karnowskiego, jakkolwiek uargumentowane, jest najczęściej błędne. Świat polityki jest niedostępny nawet dla komentujących kompetentnych i wykształconych specjalistów. Mistewicz przekazuje wiadomości o tym, jak naprawdę, od środka, od kuchni wygląda polityka. Pomija tutaj rolę tradycyjnych mediów uznając je za przestarzałe, dążące ku drodze naturalnej zagłady (według niego są one nieistotne w swojej słabości).

Wszystkie kroki zawodowych polityków są ustawiane przez rzeszę specjalistów i grupy profesjonalistów m. in. od wizerunku. Żadne posunięcie nie pozostaje bez ich wpływu. To, co obserwujemy, jest szczegółowo aranżowane. Nie ma przypadkowych spotkań, niezamierzonych wizyt, spontanicznych gestów. Ci ludzie wprost decydują o czym jutro będzie się pisało w gazetach, mówiło w radiu i telewizji. Politycy to zaledwie marionetki, no może drugorzędni aktorzy, którzy są najmniej istotną częścią tej układanki. Bez swojego sztabu i jego umiejętności po prostu nie istnieją.

Za najskuteczniejszą metodę Eryk Mistewicz nakazuje uznać marketing narracyjny. To właśnie ta forma promocji ma zapewnić wysokie poparcie wyborcze oraz popularność podczas wyborów. Uważa, że każdy produkt da się sprzedać, każdego polityka wypromować. Wystarczy jedynie opowiedzenie dobrej historii. Musi być ona w miarę krótka. Powinna trafiać prosto do serc ludzi, być chwytliwa tak, aby ludzie w nią wierzyli i powtarzali ją innym. Dziennikarze, politolodzy, socjologowie, historycy są w tym procesie zbędni. Nie muszą istnieć, gdyż czas komentatorów odszedł w niepamięć. Przekaz ma być łatwy w odbiorze, wyrazisty, zrozumiały. Teraz każdy człowiek za pomocą facebooka, twittera czy innych portali społecznościowych może stać się dziennikarzem, a na pewno propagatorem dobrej historii. Doda link, przez co rozpowszechni go lepiej, niż niejedna gazeta.

Michał Karnowski nie chce zgodzić się z wizją Mistewicza. Tego samego nie chcą czytelnicy (i oczywiście my, członkowie społeczeństwa obywatelskiego). Powszechne jest twierdzenie, że oprócz opakowania potrzeba jeszcze wnętrza- tego co chcemy kupić, co jest nam niezbędne. Przecież nie jesteśmy chyba aż tak podatni na propagandę reklamowo-informacyjną, że kupujemy puste pudełka, tylko ze względu na ich kolor.

O trudności sprzedania wadliwego produktu jest przekonany również Mistewicz. Kłamstwa mogą szybko obrócić się przeciwko osobie (ewentualnie marce, w przypadku polityki partii) i przynieść efekt zgoła odwrotny od zamierzonego. Reszta to niestety sama, czysta prawda.

Przykłady podawane przez Mistewicza niszczą koncepcję tradycyjnej polityki. Przesuwają ją nawet dalej niż post polityka. Nie liczy się nic, oprócz tego jak nasza historia zostanie odebrana przez innych. Jeśli dobrze - pójdziemy na sam szczyt, jeśli źle możemy spaść na samo dno, skąd brak już odwrotu. Tylko i wyłącznie współpraca z najlepszymi profesjonalistami gwarantuje byt na scenie politycznej.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto