Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Wajda o kulisach Polskiej Szkoły Filmowej

Tadeusz Starzyk
Tadeusz Starzyk
W sobotę 29 stycznia w auli Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie Andrzej Wajda przybliżył kulisy Polskiej Szkoły Filmowej.

W sobotę 29 stycznia w auli Akademii Górniczo- Hutniczej w Krakowie Andrzej Wajda przybliżył kulisy Polskiej Szkoły Filmowej zgromadzonym słuchaczom Uniwersytetu Otwartego AGH. Prelegent należy do wybitnych przedstawicieli tej szkoły. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych, kiedy Polska Szkoła Filmowa odciskała swoje piętno na polskiej kulturze, Andrzej Wajda wyreżyserował filmy: "Kanał", "Popiół i diament" i "Lotna". Spośród innych przedstawicieli tej szkoły wymieńmy jeszcze Andrzeja Munka ("Eroica", "Zezowate szczęście"), Jerzego Kawalerowicza ("Pociąg", "Matka Joanna Od Aniołów"), Kazimierza Kutza ("Krzyż walecznych", "Nikt nie woła"), T. Chmielewskiego ("Ewa chce spać"), S. Lenartowicza ("Zimowy zmierzch", "Pigułki dla Aurelii"), J. Passendorfera ("Zamach"), Czesława Petelskiego ("Baza ludzi umarłych "), Janusza Morgensterna ("Do widzenia do jutra"), Tadeusza Konwickiego ("Ostatni dzień lata").

Pokoleniowym przeżyciem owych artystów urodzonych w latach dwudziestych była wojna i przemiana ustrojowa. Powstaniu Polskiej Szkoły filmowej sprzyjała polityczna odwilż drugiej połowy lat pięćdziesiątych, kiedy władza nie stawiała zdecydowanych, tak jak wcześniej żądań propagandowych.

Andrzej Wajda z wielką czcią i uznaniem wspominał wybitnych profesorów Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi, którzy kształtowali wtedy ich, młodych reżyserów. Długoletnim rektorem tej szkoły był Jerzy Toeplitz, twórca, historyk kina i pedagog. Wykładowcami uczelni byli także wybitny artyści: Aleksander Ford, Stanisław Wohl, Wanda Jakubowska i Antoni Bohdziewicz, który oprócz zagadnień merytorycznych starał się przejmować rolę ojca dla studentów, którym wojna ojców odebrała. Uczniowie pod nadzorem mistrzów studiowali dokonania kina awangardy francuskiej i niemieckiego ekspresjonizmu. Ważką inspiracją dla twórców Polskiej Szkoły Filmowej były artystyczne poszukiwania twórców włoskiego neorealizmu. - Głównym tematem dla nas była wojna - mówił podczas prelekcji Andrzej Wajda. - Wielu rówieśników wojny nie przeżyło. Chcieliśmy być głosem zmarłych. Nasze kino zasadniczo różniło się od kina przedwojennego. O ile tamto było kinem dialogu, nasze stawiało na obraz - dodał.

Poza aspektem artystycznym obraz mógł w tamtych czasach pełnić rolę narzędzia przechytrzenia czujności cenzorów. Reżyser jako przykład podał opowieść o cenzorach, którzy przyszli do teatru na próbę reżyserowanej przez niego w 1984 roku "Antygony". Świecili sobie latarkami, aby sprawdzić, czy aktorzy wiernie mówią to, co onegdaj napisał Sofokles. Ich wnikliwej uwadze umknęła scena, w której aktorzy przekazujący myśli starożytnego dramaturga byli przebrani w stoczniowców z kaskami na głowie.

Trudne wybory artystów w czasach PRL ilustrował reżyser podczas prelekcji anegdotami. Robert Jarocki napisał książkę o Stanisławie Lorentzie. Pewnego razu młoda uczestniczka spotkania autorskiego zapytała go, dlaczego tacy ludzie, jak Stanisław Lorentz i Jan Zachwatowicz nie wyjechali z Polski. Gdyby oni wyjechali - odpowiedział Robert Jarocki - to nie wiadomo, czy dziś by pani tego pytania nie zadała w języku rosyjskim.

W roku 1960 już było po odwilży. Biuro Polityczne KC PZPR orzekło, że polska kinematografia nie spełnia nadziei władzy ludowej. Reżyserzy zwrócili swe zainteresowania na historię. Polska Szkoła Filmowa przestawała istnieć. Sytuację artysty w PRL według Andrzeja Wajdy trafnie określa powiedzenie Gombrowicza: "Ja nie jestem głupi, ale jestem w głupiej sytuacji".

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto