Fuzja dwóch wielkich operatorów telewizji cyfrowej Canal+ i n-ki stał się zarzewiem potężnego buntu dotychczasowych klientów tych dwóch firm, którzy poczuli się oszukani. Oferta dla starych klientów jest znacznie droższa i znacznie gorsza. To stało się powodem protestu, który wybuchł na Facebooku - na oficjalnej stronie nc+
Czytaj też: Facebook na celowniku FBI. Będziemy inwigilowani?
Szybko jednak głos niezadowolonych zaczął znikać z profilu operatora. W odpowiedzi powstała strona "anty nc+", na której wszyscy niezadowoleni mogli bez żadnej cenzury zabrać głos. W krótkim czasie strona zgromadziła ponad 60 000 lajków czyli tyle samo co strona nc+.
Czytaj też: Facebook zmienił Twój adres e-mail. Sprawdź, jak przywrócić poprzedni!
Niestety, nagle z nieznanych powodów strona "anty nc+" przestała być widoczna w wyszukiwarce Facebooka. W tej chwili wpisując w wyszukiwarkę frazę "anty nc+" dowiemy się o podszywającej się pod społeczność innej stronie liczącej 200 lajków. Nie sposób natomiast znaleźć strony z 60.000 polubień.
Stąd zasadne wydaje się pytanie stawiane Facebookowi - czy cenzuruje wyniki swojej wyszukiwarki oraz z jakiego powodu to czyni. Pytanie jest dość zasadne zważywszy na szereg ważnych społecznie akcji organizowanych na tym portalu.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?