Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ars Independent 2012. Recenzja filmu "Americano"

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Kadr z filmu "Americano"
Kadr z filmu "Americano"
Salma Hayek w Katowicach? Niestety, nie osobiście, ale tylko na ekranie za sprawą najnowszego filmu z jej udziałem. "Americano" to historia trudnej relacji nie tylko pomiędzy tytułowym Martinem a jego matką, ale i poszukiwania własnej tożsamości.

Każdy film, rozpoczynający się od sceny zbliżenia o zabarwieniu seksualnym, wiele obiecuje. Ale "Americano" w reżyserii francuskiego aktora Mathieu Demy, skupia się na niepoukładanej relacji głównego bohatera z kobietami. Wiodący przeciętne życie na przedmieściach Paryża Martin (w tej roli sam reżyser), z dnia na dzień dowiaduje się o śmierci swojej matki. Mieszkająca w Los Angeles kobieta była zawsze dla niego tematem tabu - po rozstaniu rodziców mały Martin zamieszkał z ojcem we Francji. Brak matczynej pomocy w jego dorosłym życiu, chcę wynagrodzić jak najszybszym załatwieniem formalności związanych z pogrzebem. Ale los pisze swój scenariusz - Paryżanin z amerykańskim paszportem jest zmuszony zostać dłużej zza oceanem, co wyzwala w nim falę wspomnień z dzieciństwa. A wśród nich pojawia się Lola, mała córka meksykańskich imigrantów, która po wyjeździe Martina stała się dla jego matki jak córka. Nie potrafiąc sobie poradzić z nowymi wyzwaniami, główny bohater postanawia ją odnaleźć w tajemniczym, jak i niebezpiecznym, meksykańskim mieście Tijuana. Czy Salma Hayek pomoże Martinowi odnaleźć utracone chwile? A może będzie kolejną kobietą, z którą straci kolejną cząstkę siebie?

Przez cały film w podprogowy sposób przewijają się kobiety życia Martina - jego dziewczyna z Paryża, z którą nie potrafi znaleźć wspólnego języka; jego matka, która opuścił jako kilkulatek czy Lola, która bardziej była dla niego mglistym przykładem ideału. Lawirując pomiędzy Europą a Ameryką, główny bohater szuka swojego miejsca na świecie. Chęć jego odnalezienia okazała się tak mocna, że zostawiając wszystko za sobą wyrusza w nieznane ku meksykańskiej granicy. Ale co najciekawsze - Mathieu Demy sprytnie i w bardzo intymny sposób przemycił do swojej produkcji fragmenty "Kłamliwego dokumentu" (Documenteur) z 1981 r. w reżyserii jego matki, Agnes Vardy. Momentami można odnieść wrażenie, że "Americano" jest tylko wariacją dalszych losów bohaterów tego dokumentu. Nie da się również uciec od międzypokoleniowego dialogu, będącego jednym z głównych wątków filmu.

"Americano" to miejscami sentymentalna, ale i również zabarwiona erotycznie podróż do wnętrza głównego bohatera. Premierowo wyświetlany w naszym kraju film, w zeszłym roku był nominowany do głównej nagrody międzynarodowego festiwalu filmowego w San Sebastian. W Katowicach niestety nie staje w szranki z konkursowymi tytułami, ale na pewno zasługuje na szczególną uwagę. Dla zapominalskich, "Americano" będzie można jeszcze obejrzeć w katowickim kinoteatrze Rialto w najbliższą niedzielę, o godz. 14. A sam Ars Independent potrwa aż do kolejnej niedzieli, 30 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto