Dla Szpilki Rzeszów to szczególne miejsce. Tam w 2011 roku rozpoczął karierę w wadze ciężkiej. Szybko odprawił na deski Ramiza Hadziaganovica. Podczas ceremonii ważenia Polak wniósł na wagę aż 105,2 kg, podczas gdy Ukrainiec "zaledwie" 98,3 kg.
Jako pierwszy do ringu wkroczył 33-letni Bidienko. Rywal Szpilki ma spore doświadczenie w ringu. Stoczył walki m.in. z Nikołajem Wałujewem, Robertem Heleniusem czy Manuelem Charrem. Jak podaje "Przegląd Sportowy", w 33. pojedynkach tylko pięciokrotnie musiał uznać wyższość rywali. Gromkimi brawami powitany został niepokonany dotąd na zawodowym ringu Szpilka, który skoncentrowany wszedł do ringu. Po odegraniu hymnów pięściarze ruszyli do boju.
Wszyscy Ci, którzy liczyli na pokaz boksu na najwyższym poziomie mogą czuć się zawiedzeni. W pierwszej rundzie inicjatywę przejął Artur. Po jednym z jego lewych sierpowych Bidienko zachwiał się. Do druiej rundy jednak nie doszło. W przerwie Ukrainiec zasygnalizował kontuzję kolana. Po konsultacji z lekarzem, sędzia przerwał pojedynek.
Szpilka po zakończonym starciu przeprosił kibiców, że walka tak szybko się skończyła. Zaznaczył, że jak najszybciej chce skrzyżować rękawice z Krzysztofem Zimnochem, z którym miał zmierzyć się wcześniej, ale ostatecznie do pojedynku nie doszło.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?