Ten dzień zapewne na długo pozostanie w pamięci Mikołaja. To było jak grom z jasnego nieba: "Zobaczyłem i zamarłem. "Jak Kościół wypędzał ze mnie geja" - głosi napis tuż obok zdjęcia młodego chłopaka w krawacie. Zabrzmiało jakby znajomo. Jest też podtytuł: "Nasz dziennikarz udawał homoseksualistę, by sprawdzić jak wygląda terapia po katolicku."
Przecież ja to nie tak dawno temu zrobiłem! Przecież ja to opisałem w książce! Przecież ja to wydałem! - pomyślałem. No przecież w czerwcu ubiegłego roku napisała o tym "Polityka", w której się wypowiadałem.
Byłem zdziwiony, że teraz robi to "Newsweek" i sprzedaje to na okładce. Niczym jakąś wielką sensację. Tliła się we mnie nadzieja (i nie tylko we mnie), że autor tego najnowszego tekstu jakoś się na moją książkę lub na "Politykę" powoła. Niestety. Dziś rano nadzieje padły trupem. Zasiadłem do czytania i ... czułem się jakbym czytał streszczenie własnej książki w gazecie. Wrażenie niesamowite, przyjemność wątpliwa".
Do przeczytania pełnego tekstu zapraszam nablog Mikołaja Milcke.
Przeczytaj również Wywiad z Mikołajem Milcke
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?