Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ATP Londyn: Skandaliczne zachowanie Nalbandiana w finale turnieju [Wideo]

Dominik Lenart
Dominik Lenart
W historii światowego tenisa takiego zakończenia meczu jeszcze nie było. W niedzielnym finale londyńskiego turnieju David Nalbandian, podczas spotkania z Marinem Cilićem przy stanie 7:6(3), 3:4 zachował się skandalicznie, kopiąc w bandę reklamową, za którą siedział sędzia liniowy. W wyniku tego zdarzenia został zdyskwalifikowany!

Nalbandian znalazł się w finale turnieju ATP pierwszy raz od półtora roku. W drugim secie Argentyńczyka poniosło i swoją furię po nieudanym zagraniu postanowił wyładować na bandzie reklamowej, którą kopnął z całej siły. Na jego nieszczęście za bandą siedział sędzia liniowy Andrew McDougall. Siła całego uderzenia była na tyle duża, że w wyniku tej sytuacji ucierpiała noga sędziego, która została mocno rozcięta.

Spotkanie pomiędzy Argentyńczykiem, a Chorwatem zostało natychmiast przerwane. Po kilku minutach dyskusji na korcie, między supervisorem turnieju Tomem Barnesem, a głównym arbitrem meczu Fergusem Murphym postanowiono, że jedyną słuszną decyzją będzie dyskwalifikacja Argentyńczyka za niesportowe zachowanie - donosi serwis sport.pl.

"To był niewiarygodny finał. Najlepszy mecz tego tygodnia. Sfrustrowany Nalbandian kopnął bandę reklamową, a ta uderzyła w sędziego liniowego. Jest dość poważnie ranny. Zasady to zasady, nie można z nimi dyskutować. Jeśli arbiter doznał uszczerbku na zdrowiu, mecz kończy się dyskwalifikacją. Do Davida jeszcze to nie dotarło i bardzo żałuje swojego postępowania. To wielkie nieszczęście, że tak musieliśmy zakończyć finał" - poinformował dyrektor turnieju Chris Kermode, o czym informuje serwis sportowefakty.pl.

Tenisista po wczorajszym skandalicznym zachowaniu wyraził skruchę i przeprosił za całą sytuację. "Bardzo przepraszam, że tak postąpiłem. Czasem denerwujesz sie na korcie i ciężko to kontrolować... to błąd" - mówił.

Jednak 30-letniemu pochodzącemu z Cordoby zawodnikowi może grozić jeszcze bardzo dotkliwa kara finansowa.

To już nie pierwszy przypadek, kiedy Nalbandian nie umie utrzymać swoich nerwów na wodzy. Na początku tego roku podczas turnieju wielkoszlemowego Australian Open podczas gry przeciwko Johnowi Isnerowi, gdy schodził z kortu wyżył się na butelkach z wodą, która oblała obsługę zawodów. Za ten incydent ukarano Argentyńczyka karą w wysokości 8 tys. dolarów.

Do tej pory takich obrazków w tenisie jeszcze nie było. Jest to pierwszy przypadek zdyskwalifikowania tenisisty w historii, od czasu gdy zaczęto prowadzić dokumentację, czyli 1980 roku.

AEGON Championships, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 625,30 tys. euro
niedziela, 17 czerwca

finał gry pojedynczej:

Marin Cilić (Chorwacja, 6) - David Nalbandian (Argentyna, 10) 6:7(3), 4:3 i dyskwalifikacja Argentyńczyka

Miejmy nadzieję, że był to ostatni tego typu incydent, który miał miejsce na kortach tenisowych. Poniżej wideo z tej feralnej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto