Jakie było moje zdziwienie, gdy po kilku miesiącach dostałam telefon z prośbą o odebranie nagrody. Na szczęście do lecznicy miałam tylko 30 km, więc już następnego dnia wyruszyliśmy po nagrodę.
Przyjęła nas bardzo miła pani weterynarz, którą imię, jakie daliśmy naszemu kotu zaintrygowało na tyle, że koniecznie chciała się dowiedzieć z jakiego jesteśmy kraju. Po ogólnym wyjaśnieniu poprosiłam o wspólne zdjęcie. Choć nie udało się go zrobić z panią doktor, namówiliśmy ostatecznie na fotografię jej córkę.
Jako nagrodę otrzymałam piękna książkę o zwierzętach. A mój kot, który był gwiazdą (na zdjęciu 1.), dostał malutka paczuszkę z chrupkami dla kota.
Teraz Kiciuś jest gwiazdą. Kto by pomyślał, że cztery lata temu jakiś bezduszny człowiek wyrzucił go w plastikowej siatce do buszu...
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?