Biblioteki będą archiwizować treści internetowe. Zadanie nie do wykonania?

Jak czytamy na portalu The Economist w artykule Archiving the web. Born digital, w ostatnim czasie coraz częściej zwraca się uwagę na problem archiwizowania treści internetowych. Wiele stron, których właściciel wstrzymał działalność lub zajął się czymś innym, znika z sieci, nie pozostawiając po sobie śladu.

Adam Farquar, odpowiedzialny za projekty cyfrowe dla British Library zauważył, że posiadamy dużo lepszy zapis danych z początku XX, niż XXI stulecia. Biblioteki przejęte faktem, że coraz częściej pojawiają się ciekawe materiały jedynie w wersji cyfrowej, zaczęły je archiwizować również dzięki namowom Brewstera Kahle’a. Ten naukowiec-informatyk założył w 1996 r. „Internet Archive”, organizację non-profit, która miała zabezpieczać strony internetowe.

Od 2003 r. trwa projekt, w którym bierze udział 39 bibliotek narodowych. Celem jest zabezpiecznie wartości, które nigdy nie pojawiły się w wersji papierowej. Czytamy jednak, że wykonanie tego zadania jest rzeczą niemożliwą ze względu na ogromną ilość danych. Innym problemem jest format plików. Czy odczytanie ich będzie nadal możliwe za 100, 200 czy 1000 lat? Okazuje się również, że archwizowanie digitalnych danych jest kosztowne. British Library obliczyła, że jest to tylko o połowę tańsze, niż zabezpieczanie danych fizycznie istniejących. Problem w tym, że danych cyfrowych jest dzisiaj więcej, niż materialnych. Z tego względu biblioteki będą się koncentrowały na zabezpieczeniu treści o największej wartości państwowej, związanych z rządem, najważniejszymi informacjami, dziennikarstwem obywatelskim lub innowacjami w sieci.

Przed biblioekami stoi ważne zadanie. Archiwizowanie istotnych dla państwa treści internetowych, których jest i będzie multum.

Link do artykułu na portalu The Economist