Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bo wózek nie jest przeszkodą w nauczaniu o Bogu

Marta Wróbel
Marta Wróbel
http://www.duszki.pl/poogladaj_poczytaj/swiadectwa/swiadectwo_ks_Marka_Balwasa.html
http://www.duszki.pl/poogladaj_poczytaj/swiadectwa/swiadectwo_ks_Marka_Balwasa.html
Niepełnosprawność może dotknąć każdego. Osoby niepełnosprawne spotykamy wszędzie. A czy spotkaliście księdza na wózku inwalidzkim? Nie? To przeczytajcie ten tekst, a poznacie księdza Marka.

Ksiądz Marek Bałwas po wypadku samochodowym trafił na wózek inwalidzki. Jednak nie załamał się, jak czytamy w jego "Świadectwie". "Pomyślałem sobie-trudno, widocznie tak ma być. Pan Bóg ma w tym jakiś plan dla mnie. Niech mnie jednak nikt nie pyta jaki plan, bo sam tego nie wiem jeszcze. Jedno z moich pierwszych zdań, jakie wypowiedziałem, to podziękowanie Bogu, że zostawił mi sprawne ręce i głowę, czyli to, co do kapłaństwa jest najważniejsze."

Pomocne w tych trudnych chwilach były na pewno doświadczenia duchownego. W 1985 roku, jako młody chłopak, chciał popracować, aby zarobić na wakacje i tam pierwszy raz spotkał ludzi niepełnosprawnych, na wózkach inwalidzkich. To tam, w Licheniu, pojawiła się myśl, że chciałby opiekować się takimi ludźmi. Pomyślał o kapłaństwie.

Myśl ta pozostała w nim i kilka lat później wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie od samego początku nauki chodził na spotkania z niepełnosprawnymi.
Ksiądz Marek pisze o przeżyciach, których w tym okresie doświadczył: "To były piękne chwile, mogłem pomóc drugiemu człowiekowi. Znikały wówczas wszystkie moje małe problemy, gdy patrzyłem na niepełnosprawnych, od nich uczyłem się modlitwy, życia i rozumienia tego, jak wiele mam rzeczy, których nie doceniam, z których powinienem się cieszyć. Mam sprawne ręce, nogi, mogę mówić, patrzeć, skakać, wygłupiać się. Wielu z tych ludzi nigdy nie chodziło, nie mogli się sami ubrać, najeść, bo dłonie były niesprawne, a jeszcze jakby tego było mało, to niektórzy byli na wózku i do tego niewidomi. Wówczas serce mi się rozrywało, jak patrzyłem na ludzkie cierpienie."

A teraz?

Ksiądz Marek mieszka obecnie w Ciechocinku, w Domu Dobrego Pasterza dla księży niepełnosprawnych i emerytów, gdzie może bez problemów udzielać się w życiu parafii. Organizuje i prowadzi rekolekcje dla osób niepełnosprawnych w Licheniu, głównie dla Grupy "Bartymeusz" z Włocławka.

Ksiądz Marek podkreśla, że dużo siły daje mu Bóg, każdego człowieka traktuje wyjątkowo - uśmiech to to, co mu zostawił ojciec miłosierdzia. Nie cierpi litości. W jego "Świadectwie" przeczytać można coś bardzo ważnego, coś co dotyczy nas zdrowych: "Nie róbcie ze mnie nieziemskiego zjawiska, nie przechodźcie obojętnie obok człowieka na wózku, nie przechodźcie, nie pytając czy nie potrzebuję czegoś, choćby to była mała rzecz. Ale tylko Wielka Miłość potrafi rzeczy małe zamieniać na rzeczy wielkie i tylko miłość nadaje naszym czynom wartość...". Te słowa dotyczą wszystkich, łatwo jest przejść obok drugiego człowieka, ale trudniej go zrozumieć i ewentualnie pomóc, a niepełnosprawny ksiądz uczy, że osoba niepełnosprawna niczym się nie różni od tych "zdrowych".

Osoby które miały jakikolwiek kontakt z księdzem Markiem mówią, że ma on niesamowite podejście do młodzieży. "Ksiądz Marek to szalony człowiek, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, jest bardzo otwarty na ludzi, a szczególnie jego "konikiem" jest znakomite podejście do młodzieży. Fakt, że porusza się na wózku bardziej przyciąga uwagę słuchaczy na rekolekcjach" - pisze uczestniczka forum internetowego. "W jego słowach zawsze jest sens, mówi ciekawie i wszystko jest przemyślane. Jestem skłonna powiedzieć, że jest wiele momentów, gdy ks. Marek improwizuje jeśli chodzi o konferencje, poddaje się Duchowi Świętemu i całkowicie zawierza się Jezusowi, a ten go doskonale prowadzi" czytamy dalej.

Na rekolekcjach nigdy nie czyta z kartki. Po prostu mówi pod natchnieniem Ducha Świętego. Ma złote serce - tak o nim na forum "Dobre przesłanie" napisał użytkownik o pseudonimie Angel. Nasi "rozmówcy" (kontaktowałyśmy się przez forum) podkreślają, że ksiądz sam odnajduje młodych ludzi w internecie i przez to dociera do nich ze Słowem Bożym "na luzie". Użytkowniczka Dorota, podkreśla: "Mówi otwarcie, nie boi się trudnych tematów. Słowami, które pragnie poprzez działanie Ducha Świętego (który działa skutecznie w naszym życiu, tylko to my nieraz tego nie potrafimy dostrzec) skłania do refleksji, do zastanowienia się prawdziwie nad swoim życiem. Do dokonania zmian, aby było ono wartościowe".

Sam ksiądz Marek o sobie mówi

"ja tylko zwykłym osiołkom jestem na czterech kółkach, który ludziom chce przywozić Jezusa". Czy przywozi osądźcie sami!

Gdzie znajdziemy tego niesamowitego księdza:


Dobre przesłanie
Forum dobre przesłanie
'Świadectwo" Księdza Marka
Profil Fotka.pl

Współautor artykułu:

  • Magdalena Wróbel

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto