Spektakl ukazuje świat dwóch Greków, którzy rozmyślają nad zakończeniem sztuki. Czas ich nagli, bowiem mają wziąć udział w konkursie dramatycznym.
Widzów zaskakuje to, że bohaterowie doskonale zdają sobie sprawę z faktu,
że są postaciami wymyślonymi i powołanymi do życia przez kogoś innego. Odtwórcy ról cały czas wprawiają widownie w stan refleksji, bowiem od czasu do czasu pada stwierdzenie, iż wszyscy ludzie odgrywają jakąś rolę. Dają w ten sposób do zrozumienia, że nikt do końca nie ma wpływu na swoje losy.
Początkowo nie do końca wiadomo o co chodzi, wydaje się iż na scenie panuje ogólny rozgardiasz. Aktorzy są jakby dopiero na etapie przygotowań. Fikcja przeplata się z rzeczywistością. Widzowie nie do końca mają pewność,
czy ci spośród nich, którzy w czasie sztuki zabierają głos, są aktorami
czy widzami. Reżyser świetnie włączył do spektaklu elementy lokalne: nazwy miejscowości, osiedli, ulic czy charakterystycznych dla lubelskiej społeczności miejsc.
Doskonała muzyka, genialne stroje oraz fenomenalne światło, wszystko to powoduje, że widz pragnie poderwać się z miejsca i wiwatować.
Wśród obsady dostrzec możemy: wcielającego się w postać pisarza Schizokratesa, Jerzego Rogalskiego, aktora występującego w roli Kretynika czyli Wojciecha Dobrowolskiego, odgrywającą rolę Doris - Martę Srokę, a także Romana Kruczkowskiego wcielającego się w postaci debilisza oraz króla. W spektaklu bierze udział także wielu innych świetnych aktorów.
Znany z poczucia humoru Allen i tym razem potwierdził swój talent. Tekst kipi humorem oraz dostarcza nam dowodów na to, iż żyjemy w świecie absurdu. Sztukę kończą słowa: "Absurd fabuły, czy absurd życia?". Ale na to pytanie odpowiedzieć już musimy sobie sami.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?