Boże Narodzenie w tropikach. Filipiny świętują od września

Święta Bożego Narodzenia niezmiennie kojarzą nam się ze śniegiem. A przecież obchodzi się je w wielu rejonach świata, również w obszarach tropikalnych gdzie temperatura w grudniu rzadko spada poniżej 25 st. C. Tak jest na Filipinach, kraju, w którym ponad 80 proc. populacji stanowią katolicy.

Święta Bożego Narodzenia trwają tu prawdopodobnie najdłużej na świecie. Już we wrześniu w centrach handlowych pojawiają się bożonarodzeniowe dekoracje, rozbrzmiewać zaczynają świąteczne piosenki, zaś Filipińczycy wybierają się na poszukiwanie bożonarodzeniowych prezentów. Wśród świątecznych melodii usłyszeć można "White Christmas", choć większość Filipińczyków nigdy nie widziała śniegu.

Nie przeszkadza to także popularności plastykowych bałwanków ustawianych na wystawach sklepowych czy powszechnej obecności choinek obsypanych sztucznym śniegiem - wszystko za przyczyną powszechnej tam westernizacji. Brak śniegu nie przeszkadza także dekoracjom Świętego Mikołaja w zaprzęgu reniferów. Oczywiście spotkać można również rodzime akcenty, między innymi palmy ozdobione kolorowymi świecidełkami.

Najbardziej popularną świąteczną ozdobą na Filipinach jest parol, czyli lampion w kształcie gwiazdy betlejemskiej, zawieszany przy wejściu do centr handlowych, biur a także mieszkań, również tych najuboższych. Szkielet gwiazdy zbudowany jest często z bambusa, powierzchnia z przeróżnych materiałów, również z papieru ryżowego, celofanu czy suchych liści. Wśród innych ozdób spotkać można girlandy kwiatów, kolorowe chorągiewki oraz migające światełka.

Celebracja świąt rozpoczyna się już 9 dni przed dniem Bożego Narodzenia codzienną
nowenną bożonarodzeniową, odprawianą o godzinie 4 rano, zwaną mszą kogucią lub mszą o
świcie. Mszę poprzedzają nocne bicie dzwonów i kolędy rozbrzmiewające w nocnej ciszy. Filipińczycy tłumnie spieszą na tę wczesną mszę, będącą przygotowaniem na narodziny Jezusa, a także okazaniem mu własnego poświęcenia i miłości.

W kościele nie brakuje najmłodszych dzieci, czasem w piżamach, śpiących spokojnie w ramionach rodziców. Wśród niektórych Filipińczyków istnieje przekonanie, że uczestnictwo we wszystkich nocnych mszach świętych spełni żywione przez uczestnika mszy życzenie.

Po odprawionej mszy na uczestników czekają stragany zapełnione ciastkami i napojami, jednakże niektórzy śpiesznie wracają do domu i kontynuują przerwany sen. W tych dniach częste też są wizyty kolędników, nie tylko dzieci, ale również starszych osób i żebraków, oczekujących skromnego datku.

Uroczystość Bożego Narodzenie rozpoczyna się pasterką przed północą, często o godzinie 22, po której następuje tradycja zwana Noche Buena - uroczysta kolacja aż do białego rana, podczas której rodziny wymieniają prezenty i życzą sobie Maligayang Pasko, co w języku tagalog znaczy Wesołych Świąt. Wśród potraw bożonarodzeniowych popularne są: pieczone prosie, kwaśny gulasz z mięsa, ogon wołowy w sosie orzechowym czy ciasto ryżowe.

Na stole pojawia się też herbata imbirowa lub gorąca czekolada. W pierwszy dzień świąt rodziny odwiedzają bliskich krewnych - dzieci pozdrawiają starszych członków rodziny przez przytknięcie ich ręki do własnego czoła, oczekują przy tym drobnego upominku lub banknotu.

Święta Bożego Narodzenia są huczne, towarzyszą im fajerwerki i głośny dźwięk karaoke, jednej z najpopularniejszych filipińskich rozrywek. W niektórych domach odbywają się gry świąteczne lub prezentacje umiejętności członków rodziny.

Wiele rodzin świętuje Boże Narodzenie na plaży, kąpiel w tych dniach ma dla nich szczególne, rytualne znaczenie. Święta są dla Filipińczyków są czasem wdzięczności za wszystkie dobrodziejstwa starego roku i radosnego oczekiwania na to, co przyniesie przyszły rok. I oby do następnego września!