Invenzione ebraica - można tłumaczyć, jako inwencja żydowska, co łagodzi nieco wypowiedź hierarchy. Jej istota pozostaje taka sama: "Szoah [stan nieobecności Boga - teologicznie niedorzeczny, bo Bóg jest zawsze i wszędzie - od autora] jako taki to żydowski wymysł, można by równie dobrze mówić z taką samą mocą i ustanowić dzień pamięci także o licznych ofiarach komunizmu, prześladowanych katolikach i chrześcijanach".
Nie ma co Pieronka zmuszać do samokrytyki jak Marlona Brando, który mówił o zadawanym przez hollywoodzkich Żydów cierpieniu artystom. Nie warto powielać głosów oburzenia rodem z filmu Marczewskiego o stalinizmie. Rozdzieranie szat nad polskim antysemityzmem także nie ma sensu. Izraelski monitoring wykazał, że najwięcej go jest w USA i wielkiej Brytanii, czyli krajach, które przodują w walce z nierównościami i rozliczaniem antysemityzmu i w których Żydzi mają największą reprezentację ekonomiczną i polityczną. Tam też dochodzi do najbardziej absurdalnych ideologicznie konfrontacji z chrześcijaństwem.
Lepiej zastanowić się, jakie racje przemawiają za uniwersalnością ludzkiego cierpienia, a które za wyjątkowością holokaustu?
Bp Pieronek sugeruje, że cierpienie żydowskie jest nadużywane w celach doraźnych, aby dominację żydowską ("Żydzi, mają dobrą prasę, ponieważ dysponują potężnymi środkami finansowymi, ogromną władzą i bezwarunkowym poparciem Stanów Zjednoczonych i to sprzyja swego rodzaju arogancji, którą uważam za nie do zniesienia") odseparować od jakiejkolwiek krytyki. Zagłada Żydów została - według biskupa - uprzywilejowana w taki sposób, że chroniona jest nie tylko pamięć o Żydach, ale koncepcja elitaryzmu. Rasowe uprzedzenia transmitowano w rasową wyjątkowość, bo cierpienie żydowskie ma być - zgodnie z ideą holokaustu - różne od każdego innego ludzkiego cierpienia; różne, czyli lepsze. Proste związanie przyczyny i skutku definiuje każdą krytykę Żydów - słuszną czy niesłuszną - jako potencjalną nienawiść rasową: "Popatrz do czego to prowadzi. Niemcy krytykowali nadreprezentację Żydów, a potem ich zabili". To oczywiste nadużycie ukonstytuowane semantycznie (holokaust odnosi się tylko do Żydów) i rytualnie. Zmarginalizowanie diagnozy rzeczywistości pod presją pisanej i interpretowanej przez zwycięzców historii sytuuje mniej przejrzystą i wyrazistą politykę Żydów w kręgu imperialnego obyczaju. Imperium ustanawia namiestników i obala niechętne sobie rządy, przydziela doradców i dyktuje twarde warunki, ale też pielęgnuje prawdy historyczne pisane na swój użytek i kreuje rytuały kulturowe.
Nadreprezentacja zobowiązuje. Jeśli - jak oficjalne statystyki głoszą, Żydów jest 60 procent w bankowości, a 70 procent w mediach (USA) to ponoszą oni większą odpowiedzialność, narażają społeczeństwo na utratę kontroli i burzą etniczne parytety w ważnych społecznie dziedzinach.
Tak można by zreferować myśl krakowskiego duchownego. I do tego momentu można ją uznać za racjonalną. Kiedy krytyka staje się antysemityzmem? Chodzi o wnioski. Najpodlejszym wnioskiem jest nienawiść. Bo antysemityzm jest podłą nienawiścią. Chodzi też o rozwiązania. Jakie rozwiązania widzi biskup Pieronek? Żydowski wynik w mediach to efekt komercjalizacji, wolnego rynku. Czy mielibyśmy regulować rynek etnicznymi parytetami?
Wieki marginalizacji i prześladowań, z których wybawił Żydów dopiero liberalizm wyryły głęboką nieufność w duszy żydowskiej. Innego rodzaju wzajemną niechęć lawinowo wywołał mesjanizm laicki, inkarnowany np. w bolszewizmie. Żydzi wystawieni byli na pokusy materialnego wybraństwa od samego początku, od przymierza między Abrahamem a Bogiem, który obiecał im panowanie nad narodami. Religijni żydzi rozumieją je - także albo nade wszystko - duchowo, jako misję oświecenia pogan w duchu dekalogu. Mesjanizm laicki, prawie, że usunął ten wątek.
Teologicznie stoimy jeszcze dalej od Żydów, niż muzułmanie. Pobożny Żyd może zagościć w meczecie, ale nie wejdzie do Kościoła, gdzie czci się wielobóstwo - Boga w trzech osobach. Napięcia między Żydami a chrześcijanami wywołuje szereg subtelnych różnic teologicznych. Nadal nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć czy Chrystus działający tu i teraz jest Żydom konieczny do zbawienia? Czy Żydzi pozostają narodem wybranym? Czy mamy się modlić o nawrócenie Żydów?
***
Przyczyny, dla których biskup nie ma racji są nie tyle natury politycznej (mesjanizm laicki przegrywa tą sama kartą, którą gra). Żydzi byli zabijani przez nazistów z tego samego powodu, z którego został zamordowany Jezus Chrystus - założyciel chrześcijaństwa. Niemieccy faszyści nie chcieli uznać obecności Boga na ziemi. Zabijając Żydów - naród Księgi - chciano unicestwić samego Boga. Powiedział to po raz pierwszy Jan Paweł II, a powtórzył za nim Benedykt XVI. Jest to magisterium Kościoła. Negacja tego faktu podważa sens cywilizacji chrześcijańskiej. Obsesja hitlerowców miała znamiona opętania. Zabijając Cyganów faszyści nie zabiliby Boga - nie mieli takiej intencji. Cyganie nie byli depozytariuszami Bożego słowa.
Holokaust rozumiany jako tragedia narodu żydowskiego nie ma podłoża dla swojej wyjątkowości w humanizmie. Ludzkie cierpienie jest uniwersalne - musimy to przyznać. Ormianie karani przez Turków cierpieli tak samo, jak Żydzi. Jakże licytować ludzkie cierpienie?
Z perspektywy teologicznej, śmierć żydów była ofiarą całopalną. Wiele wskazuje na to, że tak samo rozumieli ją ezoterycznie nakierowani hitlerowcy. Tę wykładnię przywłaszczył sobie mesjanizm laicki i z holokaustu zrobił ideologię.
***
Relacje pomiędzy chrześcijanami a Żydami są złożone, bywa że są nawet jednostronne. Wiele wątków politycznych i religijnych jest tabuizowanych. Brak odniesienia do politycznej reprezentacji Żydów przelewa się białą plamą po historii i analizie współczesności. Nie możemy w kółko powtarzać, że czegoś tak ważnego i rozległego po prostu nie ma. Wcześniej czy później nadejdzie dziecko z bajki Andersena i krzyknie: Król jest nagi.
Z drugiej strony przerażający jest brak duchowego rozeznania teologicznych więzi między judaizmem a chrześcijaństwem. Jesteśmy potrzebni Żydom, a Żydzi nam, aby wspólnie osiągnąć zbawienie i spełnienie w Bogu. Niedawno najbardziej szanowany w Izraelu cadyk pozostawił testament, w którym był zapisane imię Mesjasza. Kiedy go odczytano wśród religijnych żydów zapanowała konsternacja. Mesjasz ma na imię Jeszua. Judaizm jest niespełniony w wymiarze eschatologii i świątyni, jedności miłości braterskiej i Boga, rozumienia natury Boga. Ale czy chrześcijaństwo bez żydowskich korzeni może zaistnieć komplementarnie?
Bp Pieronek odniósł się do wąskiego zagadnienia: politycznie ujętego holokaustu. Gdyby był historykiem lub politykiem jego wypowiedź można by uznać za dyskusyjną. Filozof jak najszerzej uniwersalizuje ludzkie cierpienie, teolog uniwersalizuje je w pewnych granicach i kontekstach. Polityk czy historyk różnicuje je. Biskup przemawia jednak, jako duchowny - powołany do jednoczenia. Bez konotacji teologicznych, na które pokrótce zwróciłem uwagę, jego zdanie jest płytkie a może... niemoralne - nie prowadzi do jedności i wzajemnego zrozumienia.
***
Kilka godzin temu bp Pieronek zaprzeczył, jakoby użył sformułowania "wymysł żydowski". Red. naczelny serwisu Pontifex przedstawił taśmy z nagraniem wywiadu.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?