Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Braterstwo wśród harcerzy to mit

Wojtek Puchacz
Wojtek Puchacz
W 2010 r. przypada setna rocznica powstania ruchu skautowego w Polsce. W przededniu rozstrzygnięcia sporu o prawo do Krzyża Harcerskiego, sprawdźmy czym harcerstwo było, a czym być powinno i zastanówmy dlaczego harcerski pluralizm jest zły.

Ryba psuje się od głowy - to powiedzenie jak ulał pasuje do określenia, aktualnej od lat, sytuacji w ruchu harcerskim. Ciągłe pretensje, odgrzewane problemy i niewyjaśnione zatargi zajmują harcerskich instruktorów od przeszło stu lat. Są wśród harcerzy zwolennicy podziałów, są też tacy, którzy tych podziałów nie rozumieją. Czym różnimy się od innych państw, że nie potrafimy rozwiązywać problemów?

ZACZĘŁO SIĘ STO LAT TEMU

Kłopoty zaczęły się już w 1909 r. Do Polski trafiły pierwsze informacje o założonym dwa lata wcześniej w Wielkiej Brytanii skautingu. Zaczęło interesować się nim wiele organizacji na raz. Każda z nich miała inne priorytety. Towarzystwo „Eleusis” stawiało na poczwórną wstrzemięźliwość (od alkoholu, tytoniu, kart i rozpusty), „Zarzewie” kierowało swój program do studentów, a „Sokół” nastawiony był na rozwój fizyczny młodzieży polskiej.
Powstaniu pierwszych drużyn skautowych towarzyszyły przepychanki o przywództwo. Każda z organizacji rościła sobie pretensje do bycia tą prawdziwą skautową jednostką. Pojawiały się sprzeczne ze sobą roty przyrzeczeń harcerskich, niejednokrotnie rozkazy wydawały dwa, niezależne od siebie naczelnictwa. Taka sytuacja wymusiła w 1914 r. zjednoczenie,działających w Polsce organizacji skautowych. Musiały upłynąć jednak kolejne cztery lata, by Zjazd obradujący w Lublinie zadecydował o utworzeniu jednego narodowego związku, który gromadziłby wszystkie polskie ruchy skautowe. Powstał Związek Harcerstwa Polskiego.

W formie, którą przyjęto w 1918 r. ZHP funkcjonował do 1951 r. W tym roku został rozwiązany i przemianowany na organizację, ideologicznie zgodną z myślą socjalistyczną. W 1956 r. Związek Harcerstwa Polskiego odrodził się jako organizacja harcerska, wiążąca się z dawnym ZHP głównie z nazwy. Nie było to stowarzyszenie nawiązujące do przedwojennych tradycji, ale hołdujące aktualnym prądom ideowym. Wśród harcerskich instruktorów coraz częściej dochodziło do nerwowych rozmów o potrzebie zmiany. Nie wszyscy jednak taką potrzebę dostrzegali. Coraz liczniejsze ruchy w związku dawały o sobie znać. Rota przyrzeczenia harcerskiego z 1981 r. zaważyła o znacznych zmianach w organizacji. W roku obrad Okrągłego Stołu wyłonił się Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, który zrywał z socjalistycznymi więzami, a działaczy ZHP traktował z pogardą. Od tego wszystko się zaczęło.

WROGOŚĆ NA CO DZIEŃ

-Ta organizacja jest wymuszonym sztucznym tworem, który dziś wychowuje w nienawiści do ZHP – mówi z żalem o ZHR Gosia, drużynowa z jednego z działających w Polsce centralnej hufców ZHP. Gosia jest harcerką od 1996 roku. Została nią, bo tak nakazywała rodzinna tradycja. Zazwyczaj to przypadek sprawia, że młoda osoba zostaje członkiem ZHR lub ZHP.
– Kiedy byłam w drugiej klasie, na zajęcia w szkole przyszła druhna Marta i zaprosiła nas na zbiórkę – wspomina Justyna Szlachetko, która dziś jest instruktorem ZHP. Wybór podjęty nieświadomie w wieku 10 czy 11 lat, może okazać się dla młodego człowieka decydujący. – Niestety już małym zuchom wpajana jest niechęć do nas – ocenia metody ZHR Gosia. Władze tej organizacji opowiadają wyssane z palca bzdury, a młodzi bezrefleksyjnie je powtarzają
– mówi.

Podczas zeszłorocznej, organizowanej wspólnie przez ZHP i ZHR, uroczystości rocznicy wybuchu powstania warszawskiego doszło do zgrzytów. Harcerze ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej nie ukrywali swoich swoich negatywnych opinii o tych drugich. – W tych komentarzach przodowała kadra, czyli liderzy! – rozkłada ręce Gosia. Urszula Zachara, sekretarz warszawskiego hufca w ZHR, nie widzi problemu na poziomie drużyn i szczepów. – Sama nieraz brałam udział we wspólnych z ZHP zbiórkach. Nie było wrogości, podziału na „my” i „oni” z żadnej strony – mówi. W harcerstwie jest już od 12 lat. To ponad połowa jej życia. Najpierw trafiła do ZHP, ale nie odpowiadała jej masowość i osiemdziesięcioletnia drużynowa. -Prawdziwa walka toczy się na „górze” – uważa Urszula. Tam ogromną rolę grają osobiste ambicje i dawne urazy władz obu organizacji. – My jesteśmy dobrzy, a oni są źli, my dbamy o tradycję, a oni znoszą normy moralne, my jesteśmy otwarci, a oni są ksenofobiczni. „Dół” zazwyczaj dystansuje się do poczynań „góry” podejmowanych w tym duchu. Niestety, takie postawy przenikają w głąb struktury. – Najczęściej w czasie kursów metodycznych, podczas których zajęcia prowadzą utytułowani „działacze” – mówi z żalem Zachara o swojej organizacji.

– A ja lubię ludzi z ZHR. W końcu to też harcerze – przekonuje Klaudia Szydło z hufca Warszawa Ochota. – Zawsze zależało mi na zbliżeniu obu organizacji (ZHR i ZHP), bo dzięki temu możemy wychowywać młodych ludzi w duchu wzajemnego szacunku – mówi Tomasz „Marabut” Maracewicz z ZHR. Maracewicz widzi dwie drogi nawiązania współpracy między organizacjami. – Pierwsza to animowanie działań na dole. Jednostki muszą współpracować, bo harcerz w każdym widzi brata. Inną rzeczą jest to, co powinno się zdarzyć na górze – mówi. Przede wszystkim sprawa Krzyża Harcerskiego. – To zawsze był znak harcerzy polskich – zapewnia i wierzy, że wszystko jest do osiągnięcia. – Chciałabym, żeby między naszymi organizacjami doszło do porozumienia, bo przecież o to właśnie chodzi. Jak połączymy nasze siły, będzie się nam żyło lepiej – ocenia Gosia.

NA WIELE FRONTÓW

„W ostatnich dniach marca 2008 r. w ZHP toczyła się intensywna dyskusja związana z ochroną prawną Krzyża Harcerskiego i możliwością wykorzystania tego symbolu przez inne, niż ZHP organizacje” – informuje dr Kamil Wais, podharcmistrz. Związek Harcerstwa Polskiego miał zastrzec harcerskie emblematy i udzielać prawa do ich użytkowania innym organizacjom.
– Krzyż harcerski został opatentowany w 2005 r. z inicjatywy i na rzecz Związku Harcerstwa Polskiego – mówi Jędrzej Kunowski, instruktor odpowiedzialny za promocję Chorągwi Stołecznej Związku Harcerstwa Polskiego. Jednak do Urzędu Patentowego trafił wniosek podważający decyzję o przyznaniu wyłącznego prawa do używania Krzyża przez ZHP. Złożyli

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto