Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Broadwayowski przebój "Klatka wariatek" w Teatrze Komedia

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
plakat
plakat Teatr Komedia
Sztuka Jeana Poireta stanowi połączenie porywającego show musicalowego i znakomitej komedii. To sztuka o homoseksualistach, tranwestytach i konserwatywnych hetero, którzy zostają przedstawieni w zabawny sposób.

"La Cage Aux Folles" to jeden z największych przebojów światowego musicalu. Swoją premierę miał w 1973 roku i cieszył się ogromnym powodzeniem. Nie dziwi więc, że doczekał się polskiej adaptacji. Spektakl "Klatka wariatek" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza pokazuje niełatwe życie par homoseksualnych.

Akcja sztuki rozgrywa się w "La Cage Aux Folles" - nocnym klubie dla gejów na Lazurowym Wybrzeżu. Poznajemy nietypową rodzinę składającą się z Albina (w tej roli Paweł Tucholski) i Georgesa (w tej roli Jacek Bończyk) oraz "ich" syna Jeana-Michela (w tej roli Kamil Kula). Georges jest biologicznym ojcem Jean-Michela, którego matka porzuciła tuż po urodzeniu. Od piątego roku życia chłopcem opiekował się Albin, partner Georges'a, który zastępował mu matkę oraz otaczał troską i miłością. Chłopak ma już 24 lata i postanawia się ożenić z Anną (w tej roli Maria Dejmek) i stworzyć normalny dom. Wstydzi się swoich korzeni, dlatego okłamuje narzeczoną i jej konserwatywnych rodziców (w tych rolach Katarzyna Skrzynecka i Piotr Zelt) o swoim pochodzeniu. Wkrótce mają oni przybyć do jego rodzinnego domu i poznać jego rodziców - matkę i ojca. Wynika z tego cała masa nieporozumień i przezabawnych sytuacji.

"Klatka wariatek" to komedia pomyłek, pełna zaskakujących zwrotów akcji. Nie brakuje w niej śmiesznych scenek, m.in. nauka Albina męskich ruchów i zachowań czy "pokojówka" Jackob (w tej roli Wojciech Kalarus) próbujący chodzić w męskich butach, które są dla niego bardzo niewygodne (na co dzień chodzi w szpilkach). Jednak sztuka ta pod płaszczykiem dobrego humoru niesie ze sobą refleksję na temat związków homoseksualnych oraz tego, kto tak naprawdę zasługuje na miano matki czy ojca - ten, kto daje życie, czy ten, kto wychowuje? W dodatku pokazuje, jak ważne są wzajemny szacunek, zrozumienie i tolerancja.

Jeśli chodzi o grę aktorską, to na uwagę zasługuje Paweł Tucholski, który wcielił się w rolę w dark qeen - Zazy, największej gwiazdy nocnego klubu oraz Piotr Zelt, w roli Edouarda Dindona, konserwatywnego polityka i przyszłego teścia, który pod koniec sztuki pląsa na szpilkach lepiej niż niejedna kobieta. Moim zdaniem największe brawa należą się jednak tancerzom: Kamil Dominiak, Michał Korzeniowski, Kamil Krapicz, Hubert Podgórski, Patryk Rożniecki, Leszek Stanek i Mirosław Woźniak, którzy musieli nauczyć się chodzić, tańczyć i robić szpagaty... na szpilkach i w kusych sukienkach. Co było nie lada wyzwaniem. Całości dopełnia świetna choreografia Sylwii Adamowicz.

Scenografia Wojciecha Stefaniaka przypomina swoim charakterem Moulin Rouge. Na uwagę zasługują także cudowne kostiumy Aneta Suskiewicz - błyszczące sukienki, peruki i wysokie szpilki. Klimat sztuki, dekoracje i muzyka sprawiają, że widz może poczuć się jakby był w teatrze na Broadwayu.

Atutem sztuki jest rewelacyjna obsada, zabawne dialogi oraz cudowna muzyka i taniec. Polecam ją każdemu, niezależnie od wieku. Warto się na nią wybrać, by pośmiać się do łez i zapomnieć o problemach dnia codziennego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto