Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brożek i Zając najskuteczniejsi. Przegląd ligowych strzelców

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Od dwóch miesięcy, nieco w cieniu walki o mistrzostwo Polski, toczy się wyścig o tytuł króla strzelców Orange Ekstraklasy. Po dziewięciu kolejkach klasyfikacji z siedmioma bramkami na koncie przewodzą Paweł Brożek i Marcin Zając.

Ten pierwszy, wraz z powracającym do ojczyzny Andrzejem Niedzielanem tworzyć mieli najsilniejszy duet napastników w lidze. Byłego piłkarza NEC Nijmegen z gry szybko wyeliminowała jednak kontuzja i ciężar zdobywania goli dla Wisły Kraków spoczął na barkach Brożka. 24-letni snajper od lat uważany był za jeden z największych, choć wciąż nieoszlifowanych talentów w kraju. Od początku obecnego sezonu kibice "Białej Gwiazdy" wreszcie cieszyć się mogą z eksplozji jego strzeleckiego zmysłu. W dziewięciu spotkaniach Paweł Brożek zdobył już siedem goli, dwukrotnie pokonując bramkarzy Korony Kielce i Lecha Poznań. Współliderem klasyfikacji najskuteczniejszych dość nieoczekiwanie jest właśnie zawodnik "Kolejorza", Marcin Zając. 32-letni pomocnik dorobkiem bramkowym znacznie przewyższa innych ofensywnych graczy w zespole Franciszka Smudy - obrońcę tytułu Piotra Reissa, Hernana Trigoso i Jakuba Wilka - którzy mają na swoim koncie po trzy trafienia.

Całkowitym zaskoczeniem jest aż sześć goli zdobytych już w ligowych rozgrywkach przez napastnika Górnika Zabrze, Dawida Jarkę. Zaledwie 20-letni piłkarz festiwal strzelecki rozpoczął w trzeciej kolejce, zaliczając honorowe trafienie w przegranym 1:4 meczu z Lechem, ale prawdziwy popis swoich snajperskich umiejętności dał dopiero przed dwoma tygodniami, kompletując hat-tricka w pojedynku z Polonią Bytom. To właśnie bramki Jarki dały Górnikowi również zwycięstwa nad Cracovią Kraków i Odrą Wodzisław. Świetna forma młodego asa w talii trenera Ryszarda Wieczorka coraz bardziej zachwyca zabrzańską publiczność, a sam zainteresowany nie kryje marzeń o koronie króla strzelców.

Z pościgu za liderami nie rezygnują także Takesure Chinyama, Marek Zieńczuk i Marcin Robak, którzy w dziewięciu kolejkach pięciokrotnie umieszczali piłkę w siatce rywali. Czarnoskóry napastnik z Zimbabwe dość niespodziewanie wyrósł na zdecydowanie najskuteczniejszego gracza prowadzącej w ligowej tabeli Legii Warszawa, imponując łatwością dochodzenia do sytuacji strzeleckich, siłą i wyszkoleniem technicznym, a w pamięć kibiców wbił się obraz efektownie manifestowanej radości Chinyamy po każdorazowym zdobyciu gola. Drugą piłkarską młodość przeżywa w ostatnich tygodniach Zieńczuk. Pomocnik Wisły wpisywał się na listę strzelców w trzech spotkaniach z rzędu i jak sam przyznaje, takiej serii w barwach "Białej Gwiazdy" nie miał jeszcze nigdy. Z goła inaczej przedstawia się strzelecka tendencja trzeciego posiadacza pięciu trafień na koncie, Robaka z Kolportera Korony. 25-letni snajper wszystkie bramki w obecnym sezonie zdobywał między 4. a 6. kolejką. Od trzech meczów Robak z gola się jednak nie cieszył i mimo świetnej passy zespołu Korony, kieleccy fani wciąż czekać muszą na powrót skuteczności swojego ulubieńca.

Dorobkiem czterech bramek pochwalić się mogą rozgrywający spisującego się dotychczas znacznie poniżej oczekiwań Zagłębia Lubin, Maciej Iwański oraz wyróżniający się w drużynie beniaminka - Ruchu Chorzów - Remigiusz Jezierski. W licznej grupie zawodników z trzema trafieniami widnieją nazwiska aż trzech obrońców: Clebera z Wisły (wszystkie gole zdobyte z rzutów karnych) oraz defensorów dwóch najlepszych klubów poprzedniego sezonu: Manuela Arboledy (Zagłębie Lubin) i Jacka Popka (PGE GKS Bełchatów). Zastanawiający jest zwłaszcza fakt, że to właśnie ten ostatni jest najskuteczniejszym piłkarzem drużyny Oresta Lenczyka, a kreowani na liderów ofensywy wicemistrza Polski Dawid Nowak czy Carlo Costly nie wywiązują się z pokładanych w nich nadziei. Przedsezonowym przewidywaniom nie potrafią sprostać również m.in. Tomasz Moskała (3 bramki) czy Adrian Sikora (2 trafienia), których kibice Cracovii i Groclinu stawiali w roli faworytów rywalizacji o koronę.

Sporo obiecano sobie po powrocie na polskie boiska króla strzelców Orange Ekstraklasy sprzed dwóch sezonów, Grzegorza Piechny. Popularny "Kiełbasa" zamienił ławkę rezerwowych Torpedo Moskwa na występy w Widzewie Łódź, lecz w czterech meczach w nowym klubie nie zdołał jeszcze należycie przypomnieć się ligowym bramkarzom...

Klasyfikacja strzelców po 9. kolejkach:
7 goli - Paweł Brożek (Wisła Kraków), Marcin Zając (Lech Poznań)
6 goli - Dawid Jarka (Górnik Zabrze)
5 goli - Takesure Chinyama (Legia Warszawa), Marek Zieńczuk (Wisła Kraków), Marcin Robak (Kolporter Korona Kielce)
4 gole - Maciej Iwański (Zagłębie Lubin), Remigiusz Jezierski (Ruch Chorzów)
3 gole - Edi Andradina (Kolporter Korona Kielce), Manuel Santos Arboleda Sánchez (Zagłębie Lubin), Cléber (Wisła Kraków), Marcin Folc (Zagłębie Sosnowiec), Jakub Grzegorzewski (Odra Wodzisław Śląski), Wojciech Grzyb (Ruch Chorzów), Piotr Kuklis (Widzew Łódź), Tomasz Moskała (Cracovia), Piotr Piechniak (Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski), Jacek Popek (GKS Bełchatów), Piotr Reiss (Lech Poznań), Hernán Rengifo Trigoso (Lech Poznań), Jakub Wilk (Lech Poznań)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto