Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowlany bałagan w Kielcach

Łukasz Gonciarz
Łukasz Gonciarz
Właściele domów zostali wysiedleni.
Właściele domów zostali wysiedleni. Łukasz Gonciarz
Każde miasto chcące się rozwijać wznosi nowe budynki mieszkalne lub osiedla. Jednak czy na pewno te inwestycje są przemyślane?

Buduje się wszędzie tam gdzie jest miejsce i nawet tam, gdzie go nie ma. Wysiedla się mieszkańców po to, by postawić nowy budynek. Racja, miasto powinno się rozwijać, ale czy jest to przemyślane?

W Kielcach, przy skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej z Grunwaldzką, mimo protestów, wybudowano w 2007 roku budynek mieszkalny. Stoi około 5 metrów od bardzo ruchliwej drogi. Mieszkańcy z pewnością odczują to na własnej skórze. Podróżując dalej ulicami Kielc dostrzeżemy plac budowy wciśnięty tuż przy szpitalu wojewódzkim. Powstaje tam siedziba straży pożarnej. Mieszkańcy pobliskich osiedli już mają kłopoty z hałasem, jaki wywołują syreny karetek. Czy wytrzymają dodatkowe natężenie hałasu wywoływane przez straż?

Przy ul. Piekoszowskiej, na osiedlu Czarnów, znajduje się olbrzymi teren, który jest w opłakanym stanie. Pełno tam śmieci, całość jest porośnięta krzakami. Władze miasta postanowiły zagospodarować to miejsce. Przeprowadzona została sonda wśród mieszkańców. Propozycje obejmowały powstanie osiedla bądź też parku miejskiego. Większość moich rozmówców opowiedziała się za przekształceniem wolnej przestrzeni w park.

– To wspaniały pomysł, wreszcie można byłoby spędzić trochę czasu na powietrzu z dziećmi – opowiada Tomek Nowak, mieszkający na pobliskim osiedlu. Na początku tegorocznych wakacji gazety opublikowały decyzję miasta, że powstanie tam jednak kolejne osiedle mieszkalne wykonane przez Echo investment. Czy miasto inwestuje prawidłowo? Statystyki pokazują, że z roku na rok spada liczba mieszkańców. W 1995 roku Kielce liczyły 213.777 mieszkańców, a w 2007 roku tylko 207 188. Kielczanie wyprowadzają się z dwóch zasadniczych powodów: poza miastem jest spokojniej i czyściej. Opłaty są niższe.

Miasto inwestuje również w regiony wiejskie. Budowane są tam drogi, chodniki boiska, hale sportowe i szkoły. Brakuje jednak chodników, drogi są w opłakanym stanie. Szkoły są zaniedbane już od wielu lat.

Ten problem jest nierozwiązany. Odwiedziłem liceum ogólnokształcące przy ul. Krzemionkowej w Kielcach. Już na pierwszy rzut oka widać, że budynek nadaje się do rozbiórki. Znajduje się tu podstawówka, gimnazjum i liceum. Jak to jest możliwe w jednym budynku? Sale gimnastyczne są małe i już przestarzałe. Takie warunki panują w większości szkół, w których przebywałem. Natomiast poza miastem powstają nowe sale i piękne szkoły, ale większość uczniów jednak dojeżdża do Kielc by uczyć się tu. - Uczę się tu ponieważ chciałem chodzić do liceum a moje wyniki są słabe i nie maiłem szans na naukę gdzie indziej - mówi Piotr Gajda

Kielce są stolicą województwa świętokrzyskiego, ale o dziwo nie posiadają żadnej pływalni. Czy miasto inwestuje w dobrym kierunku? Pokażą to z pewnością najbliższe lata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto