Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bunt ukraińskiego wojska. W helikopterze ginie generał

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
screenshot
Separatyści zestrzelili wojskowy śmigłowiec - zginęło14 żołnierzy. Ukraińcy nie chcą już do siebie strzelać. Powstaje antywojenny ruch. Władzom w Kijowie przysparzają zmartwienia pacyfistyczne nastroje w armii.

Na wschodniej Ukrainie coraz goręcej od walk i coraz dalej do narodowej zgody. Separatyści zestrzelili helikopter z generałem na pokładzie. Z informacji podanych przez ukraińskie siły zbrojne wynika, że wśród żołnierzy zestrzelonego helikoptera był Siergiej Kulczycki, dowodzący ofensywą. Z kolei w Ługańsku poddało się 80 ukraińskich żołnierzy z jednostki wojskowej na obrzeżach. Zostali przez federalistów odesłani do domu.

- Jesteśmy na swojej ziemi i nikt nie będzie nas tu bezkarnie atakował – oświadczają separatyści. - Tam gdzie nasi ludzie byli bez broni, ginęli, jak w Odessie.

Czytaj więcej: Ile zniesie Putin?

- Mnie tu nie ma, rozumie pan? Moja żona myśli, że stacjonujemy w środkowej Ukrainie - opowiada jeden z żołnierzy. - A moja matka, że jestem w domu - dodaje inny. – Kto chce tej wojny? – pytają.

– Tutaj tylko żydowscy miliarderzy chcą wojny – buntują prostych ludzi popi.

Czytaj więcej: Julia Tymoszenko skompromitowana pomysłem ludobójstwa?

27 maja doszło do buntu trzeciego batalionu 51. brygady ukraińskiej armii – informował wczoraj zastępca wojskowego komisarza obwodu rówieńskiego Wołodymyr Bondaruk. - Po przetransportowaniu do obwodu nikołajewskiego na Południu Ukrainy, żołnierze odmówili opuszczenia pociągu i udziału w rozładunku transportu. Zabarykadowali się w wagonach i zażądali powrotu na poligon pod Równem lub do Włodzimierza Wołyńskiego.

Antywojenne nastroje narastają także wśród ludności cywilnej. 29 maja pod gmachem MSW w Kijowie odbył się mityng z żądaniem zaprzestania tzw. operacji antyterrorystycznej na Wschodzie Ukrainy. – Mamy już dość wojny i chaosu. Żądamy obiektywnego i przejrzystego śledztwa w sprawie wydarzeń, w wyniku których wciąż giną ludzie – przemawiał współprzewodniczący Demokratycznych Związków Zawodowych Ukrainy Dmitrij Filipczuk.

"Cynizm władz nie zna granic! Naszych synów wysyłają strzelać do naszych rodzin za nasze pieniądze" – głosili uczestnicy pikiety.

Czytaj więcej: Poroshenko remembered Donetsk. The city was left bombarded

Moskwa wiele razy bez skutku apelowała o "zaprzestanie bratobójczej wojny" i przystąpienie do dialogu ze zwolennikami federacji. - Kijów powinien bezzwłocznie przerwać działania zbrojne we wschodnich regionach Ukrainy – konsekwentnie nawoływało MSZ Rosji. - Naród Ukrainy jest popychany ku bratobójczej wojnie - oświadczył szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Ocenił, że wybory prezydenckie na Ukrainie, które odbyły się 25 maja, powinny przyczynić się do zakończenia "operacji karnej" na wschodzie.

- Katalizatorem wydarzeń na Ukrainie stało się dążenie do potraktowania tego kraju nie jako łączącego ogniwa między różnymi częściami przestrzeni euroatlantyckiej (...), a jako działu wodnego między zachodem a wschodem kontynentu europejskiego - mówił szef rosyjskiej dyplomacji.

Czytaj więcej: Poroszenko pozdrowił Donieck. Miasto zostało zbombardowane

Przy tym, jak dodał, "realizujących tę politykę absolutnie nie niepokoiło, że klin, który próbują wbić pomiędzy różne odnogi cywilizacji europejskiej przechodzi przez naród ukraiński. Naród ten "próbuje się popchnąć ku bratobójczej wojnie" - ostrzegł.

Oligarchowie ani myślą o porozumieniu. Premier Arseniuk wezwał tylko Rosję do uszczelnienia granic, by do separatystów nie dołączali ochotnicy z Czeczeni czy Kaukazu. - Pokój nastanie, gdy wybijemy separatystów. - 2000 zabitych Rosjan w operacji specjalnej byłoby dopuszczalne - mówił jeszcze przed swoją inauguracją prezydent Poroszenko po konsultacji z ambasadorem USA.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto