Kompletny szkielet człowieka pochowanego przed 4,5 tysiącem lat odkryli archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego koło Ząbia nad jeziorem Łańskim.
Dopiero w poniedziałek, kiedy został on całkowicie odsłonięty okazało się, że to sensacja.
- Odkrycie w Ząbiu w polskiej skali jest tak ważne, jak na przykład odkrycie w Egipcie grobowca jakiegoś nieznanego faraona - wyjaśnia dr Adam Waluś z Instytutu Archeologii Uniwerstytetu Warszawskiegio, kierownik wykopalisk.
- Mamy tu do czynienia z przedstawicielem kultury niemeńskiej. Do tej pory znaleziono 2 może 3 takie groby.
Szkielet należy do mężczyzny wzrostu 175 cm. Zdaniem archeologów, jak na przełom epoki kamienia i brązu, był on wysoki. W chwili śmierci mógł mieć 25-30 lat. Pochowano go w grobie na półwyspie, który 4,5 tys. lat temu był wyspą. Spoczywa na boku z podkręconymi nogami i dłońmi ułożonymi przy twarzy.
Zmarły z Ząbia musiał być kimś bardzo ważnym. Zachowały się liczne paciorki z bursztynowych ozdób, które miał na sobie. Tak wielu nie mógł mieć na sobie byle kto. Archoelodzy nazwali więc go bursztynowym księciem.
Obok grobu księcia z Ząbia w ciągu ostatnich 3 lat archeolodzy odkryli 180 innych różnych znalezisk, w tym liczne szczątki ludzkie i czaszkę oraz fragment szkieletu innego człowieka pochodzącego z okresu nieco późniejszego. Antropolodzy ustalili, że on lub jego przodkowie przywędrowali na Warmię aż z Kaukazu.
Ukraiński dron uderzył w radar w Orsku. Przeleciał aż 1800 kilometrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?