Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Być liderem jak papież Franciszek

Redakcja
Okładkę książki zaprojektowała Anna Jędrusiak.
Okładkę książki zaprojektowała Anna Jędrusiak. www.wydawnictwowam.pl
Mimo uśmiechającej się z okładki dobrotliwej twarzy papieża Franciszka, książka Chrisa Lowneya nie jest kolejną biografią urzędującej głowy Kościoła katolickiego. Stanowi ona raczej ciekawą analizę fenomenu Jorge Mario Bergoglia.

Nie jest też i tak, z oczywistych względów, że książka "Lider papież Franciszek" opublikowana przez krakowskie Wydawnictwo WAM, nie zawiera żadnych elementów biograficznych obecnego papieża, zwłaszcza z okresu, gdy nie piastował on jeszcze tej godności w hierarchii Kościoła. Zgodnie z zamierzeniami Chrisa Lowneya jest ona w zasadniczym autorskim zamierzeniu uzupełnieniem istniejących biografii Franciszka, które "prześlizgnęły się nad duchowością ignacjańską, która przygotowała go do roli lidera i wciąż kształtuje jego sposób myślenia". Autor książki przytacza wiele przykładów z owej doktryny i ćwiczeń duchowych opracowanych przez założyciela Zakonu Jezuitów, świętego Ignacego Loyolę, którą obecny papież wdrażał i wdraża w życie od początków swojej duszpasterskiej posługi. Nieocenione są tu wspomnienia byłych wychowanków Jorge Mario Bergoglia (m.in. Hernana Perdesa, Tomasa Bradleya, Jamesa Kelly'ego), którzy opowiadają autorowi (mającymi też w swoim życiorysie "epizod" zakonny) o tym, jak wdrażani byli przez swojego ówczesnego przełożonego z jezuickiego seminarium do "brudzenia sobie nóg i przesiąkania zapachem owiec", czyli do niewdzięcznej pracy fizycznej w bliskim i stałym kontakcie z ludźmi ubogimi i społecznie wykluczonymi, dla których mieli się stać duchowymi przywódcami, liderami.

Zasadniczą część swojej książki Chris Lowney poświęca właśnie zagadnieniu przywództwa w aspekcie znacznie szerszym niż tylko (a może aż) liderowanie w sensie duchowym. Z tego też względu jego rozważania powinni przeczytać także (a może przede wszystkim) świeccy szefowie wszelakim firm, instytucji, korporacji. Tym bardziej, że jak się mówi potocznie: Lowney wie, o czym pisze, bowiem przez szereg lat pełnił funkcję dyrektora zarządzającego banku J.P. Morgan i kierował jego filiami w Tokio, Nowym Jorku, Singapurze i Londynie, a obecnie jest jest prezesem zarządu Catholic Health Initiatives, organizacji, która tworzy jeden z największych w USA system opieki zdrowotnej. Te doświadczenia, jak również terminowanie w Zakonie Jezuitów, a nade wszystko obserwacja i analiza postępowania papieża Franciszka pozwalają mu na sformułowanie credo nowego lidera, które po głębszej analizie mogą przynieść nawet świeckim szefom efekty porównywalne z sukcesami, które osiąga obecna głowa Kościoła katolickiego, ciesząca się ogromną popularnością i estymą także wśród osób niezbyt ściśle z religią i kościołem związanych. Są one tym bardziej znaczące, że Franciszek jest przywódcą Kościoła w okresie, gdy na całym świecie zauważalny jest odwrót wiernych od tej instytucji (Chris Lowney przytacza m.in. dane dotyczące Polski, kraju, z którego wywodził się szanowany i ceniony na całym świecie papież Jan Paweł II i gdzie 90 procent ludności to ochrzczeni katolicy, z których tylko 40 proc. uczestniczy w niedzielnych Mszach świętych, a w Warszawie zaledwie 20).

Interesujący punkt spojrzenia na zagadnienie przywództwa to podstawowy powód sięgnięcia po tę książkę, której okładka w przesadny sposób upstrzona została przez wydawcę rekomendacjami. A puryści ortograficzni nie powinni się zrażać przepuszczonym przez korektę "kwiatkiem" w postaci słowa: opóścić (sic! - strona 171).

Chris Lowney, Lider papież Franciszek
Przekład: Marek Chojnacki
Wydawnictwo WAM
Kraków 2014

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto