Nawet nie zauważyłem, kiedy z debiutanta zrobiono ze mnie redaktora. Gdyby nie obszerniejszy panel administracyjny nawet nie zauważyłbym tego. I gdyby nie styczniowa rewolucja na w24.pl nie straciłbym uprawnień do poprawiania cudzych tekstów.
Nie czytam zbyt wiele, nie czytam wszystkiego jak leci. Raczej sięgam po teksty, które rokują nadzieję, że mnie zainteresują, dlatego chciałbym, aby były one strawne. Cenię starania redakcji, by każdy kto pisze do serwisu dbał o swój tekst, ale czasami popełnia się błędy, zwłaszcza gdy do klawiatury siada się w pospiechu. Właśnie wpadł mi w oko tekścik, ciekawy, wręcz intrygujący tytuł, i zajawka zachęca do przeczytania całości. Otwieram więc i czytam, a po chwili krew mnie zalewa. Tekst jak tekst, merytorycznie poprawny, a nawet ciekawy, ale nafaszerowany błędami edytorskimi: otwarty nawias lub cudzysłów, ale bez zamknięcia; brak spacji po kropkach i przecinkach lub odstęp przed nimi. Czyta się takie coś bardzo ciężko. A ponieważ tekst niedługi chcę go poprawić i... nie mam takich uprawnień. Cóż, takie błędy zdarzają się początkującym, trzeba wybaczyć i pomóc. Zaglądam na profil autora i oczom nie wierzę. Trzy piórka. Autor ma prawo poprawiać moje teksty choć sam robi podstawowe błędy. I marzy mi się profesjonalna moderacja, aby ktoś nadał tekstowi strawny kształt. Sam bym to zrobił, ale wbrew zapewnieniom redakcji, że zmiany nie działają wstecz takich uprawnień już nie mam.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?