Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CBA do likwidacji według SLD i Ruchu Palikota. Koalicja mówi nie

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikipedia
Centralne Biuro Antykorupcyjne – jako państwowa instytucja i służba specjalna - zostało powołane w 2006 roku do zwalczania korupcji. Po tym, jakich metod używało i komu służyło, w okresie rządów PiS, politycy opozycji chcą jej likwidacji.

Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ruch Palikota proponują zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA). SLD ma już w tej sprawie gotowy projekt ustawy, który zapowiedzieli złożyć w Sejmie. Przeciwna takiemu pomysłowi jest koalicja rządząca PO-PSL. Natomiast PiS i SP występują w obronie tej służby i podkreślają, że ona dotychczas w praktyce działania się sprawdziła.

CBA doprowadziło do wielkich strat i to trzeba napiętnować, a odpowiedzialni powinni ponieść konsekwencje - powiedział w programie "Śniadanie w Trójce" Polskiego Radia, europoseł Wojciech Olejniczak, z SLD – czytamy w portalu - interia.pl. Przypomniał, że SLD konsekwentnie domaga się likwidacji CBA, odkąd kierował nią Mariusz Kamiński. Także "dziś podtrzymujemy nasze stanowisko; mamy projekt ustawy i on w każdej chwili może być procedowany" - mówił w radiowym programie europoseł.

Wojciech Olejniczak wymienił, jako przykład negatywnych skutków działalności tej służby - ograniczenie wykonywania przeszczepów serca po głośnym zatrzymaniu przez CBA, w świetle jupiterów i kamer telewizyjnych, kardiochirurga, dr Mirosława G.

Podobnie też Ruch Palikota zapowiedział, że założy w Sejmie, projekt ustawy dotyczącej likwidacji CBA. Jest on obecnie w "końcówce obróbki prawnej". To bardzo skomplikowany akt prawny, dlatego że ustawa o CBA dotyczy wielu innych ustaw i nie jest łatwo zlikwidować służbę specjalną w Polsce; decyzja taka wymaga dobrej, rzetelnie sporządzonej ustawy i my taki projekt przedstawimy. Chyba, że wcześniej SLD złoży swój, wtedy my się przyłączymy, bo tu nie chodzi o to, żeby się ścigać, tylko, żeby osiągnąć efekt - zadeklarował w "Śniadaniu w Trójce", Andrzej Rozenek z RP.

Zdaniem Andrzeja Rozenka, CBA się nie sprawdziło. - Niestety w czasach, kiedy rządził CBA Mariusz Kamiński - służba robiła obywatelom krzywdę. I problem polega na tym, że choćby nie wiem jak świetnie działał Wojtunik (dzisiejszy szef CBA), i nie wiem ile korupcji wykrył, to działa pod tym samym szyldem, więc może trzeba zmienić szyld, być może trzeba połączyć pewne służby. (...) Tu jakieś decyzje są potrzebne. My proponujemy akurat likwidację CBA, ale jesteśmy otwarci na każda inną dyskusję na ten temat, która będzie w interesie obywateli – tłumaczył w radiowej Trójce, poseł.

Poseł Joachim Brudziński z PiS, bronił działań CBA, prowadzonych za czasów Mariusza Kamińskiego. W okresie rządów PiS, w jego ocenie - w działaniach tej służby -nie było żadnych naruszeń prawa. "CBA przyczyniła się do tego, do czego została powołana, czyli do walki z korupcją" – podkreślił w radiu.

Zaznaczył przy tym, że ma zarzuty nie tylko do dzisiejszej pracy CBA, ale również do "nadzoru politycznego nad służbami specjalnymi" i – jak zauważył - to wszystko, co się dzisiaj wokół służb specjalnych dzieje, jest "tak naprawdę wyrywaniem zębów służbom specjalnym" - dodał poseł Brudziński.

Andrzej Dera, niegdysiejszy poseł PiS, dzisiaj będący reprezentantem Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, nazwał korupcję: "Rakiem polskiej demokracji". Poseł przekonywał słuchaczy radia i kolegów sejmowych, o potrzebie zorganizowania – jak to nazwał - "frontu antykorupcyjnego" i podjęcia zdecydowanej walki z łapówkarstwem. Andrzej Dera zapowiedział na 26 stycznia z 2013 roku zwołanie "konwencji antykorupcyjnej".

Natomiast według posła Rafała Grupińskiego, szefa klubu parlamentarnego PO, istnienie i praca CBA ma uzasadnienie. Szef klubu Platformy Obywatelskiej przekonywał kolegów posłów, że "służby specjalne są w trakcie reform, a metody działania CBA są dzisiaj zupełnie inne", dzisiaj to znaczy nie pod rządami PiS. Zaznaczył, że została przeprowadzona korekta podziału funkcji i działania służb. Poseł nie sądzi – jak to ujął, żeby CBA było potrzeba dzisiaj likwidować - "ma swoje niesławne partyjne początki", ale – jak przyznał - "mam nadzieję, że to jest wyłącznie karta przeszłości" – powiedział Rafał Grupiński.

Zdaniem europosła Jarosława Kalinowskiego z PSL - "CBA powinno pozostać". Jak zaznaczył, trzeba tylko określić, jakich metod w walce z korupcją nie można stosować. Europoseł ma nadzieję, że CBA będzie zwalczało korupcję skutecznymi metodami, które nie będą wzbudzać społecznej wątpliwości.

W podobnym duchu, jak też o potrzebie utrzymania "służby zwalczającej korupcję, przekonywał również minister Henryk Wujec, z kancelarii prezydenta Komorowskiego. Na pewno taka instytucja jest potrzebna - podkreślił. W każdym państwie taka instytucja istnieje. Tylko, że – jego zdaniem – takie instytucje "mają naturalną tendencję do nadużywania władzy".

W opinii min. Henryka Wujca, receptą na uzasadnione, skuteczne i pozbawione nadużyć działanie CBA, "musi być kontrola demokratyczna" tej służby. W tym miejscu, doradca prezydenta Henryk Wujec zwrócił uwagę, co też wyraźnie podkreślił, że szczególną rolę w demokratycznej kontroli mają: sejmowa komisja ds. służb specjalnych oraz Sejm, przed którym stoi "konieczność stanowienia odpowiedniego prawa". "Prawo powinno być takie, żeby nie było poczucia w tej instytucji, czyli w CBA, że ona jest ponad wszystkim" - zaznaczył minister Wujec.

Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) – jako instytucja i służba specjalna państwa polskiego - zostało powołane w 2006 roku (za czasu rządów PiS) do zwalczania korupcji w życiu publicznym i gospodarczym, w tym szczególnie w instytucjach państwowych i samorządowych oraz do zwalczania działalności osób i grup, które świadomie godzą w interesy ekonomiczne państwa. Od początku służbą tą kierował Mariusz Kamiński, a od października 2009 roku, szefem CBA jest Paweł Wojtunik.

Według ekspertów, Centralne Biuro Antykorupcyjne jest najdroższą, spośród 12 służb specjalnych. Przed dwoma laty (2011) wydatki roczne CBA znacznie przekroczyły 108 mln zł, a dochody dały budżetowi państwa zaledwie 0,6 mln zł. Na 2012 rok, ustawa budżetowa ujęła w wydatkach dla CBA znów 108 mln zł. Wprawdzie, co roku Najwyższa Izba Kontroli bada wykonanie wydatków i dochodów tej służby, jednak nie znamy wyników kontroli, gdyż są objęte klauzulą "Tajne". Nie ma też jawności w zatrudnieniu funkcjonariuszy CBA – mówi się o docelowym poziomie około 1000 osób.

Stanisław Cybruch

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto