Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centrum Nauki Kopernik oficjalnie otwarte. Relacja z inauguracji

BlueCactus
BlueCactus
Wielki Wybuch rozpoczął się niepozornie i równie niepozornie zakończył. Samo przedstawienie robiło jednak niesamowite wrażenie zarówno na obserwatorach przed Centrum Kopernik, jak i widzach przed telewizorami.

Konferansjer, Artur Andrus, rozgrzewał publiczność już godzinę przed rozpoczęciem spektaklu. Zainaugurowali go prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, premier Donald Tusk, pomysłodawca Centrum prof. Łukasz Turski oraz dyrektor Robert Firmhofer. – Jestem wzruszony – powiedział premier. – Wszyscy jesteśmy jak duże dzieci, lubimy, kiedy marzenia zmieniają się w bajkę.

ZOBACZ FOTORELACJĘ

Prezydent Waltz stwierdziła, że Centrum zostało stworzone przez „ludzi nauki ponad podziałami politycznymi”. Dodała, że Centrum jest symbolem starań Warszawy o miano centrum kultury Europy oraz rozwoju samego miasta – podobnie jak druga linia metra oraz nowe budynki Uniwersytetu. – Nasza cywilizacja oparta jest na zdobywaniu. Jeśli przekonamy najmłodszych, że nauka i jej zdobywanie nie jest nudne, to Polska wygra cywilizacyjny wyścig.

Nie zabrakło słów pełnych wzruszenia. Profesor Turski przemawiał łamiącym się z radości
głosem, co publiczność przyjęła oklaskami. Dyrektor Firmhofer wygłosił budującą przemowę na temat roli Centrum we współczesnej nauce i budowaniu ciekawości w ludziach.

Spektakl w reżyserii Petera Greenawaya i Saskii Boddeke rozpoczął się od melorecytowanej historii nauki – od Kopernika po Einsteina. Nastrojowy wstęp wyciszył zmarzniętą publiczność. Następnie na dwóch wielkich ekranach wyświetlony został specjalnie przygotowany film – dwie animowane postaci oprowadzały widzów po świecie nauki i mitów. Odliczanie na tablicy Mendelejewa, od pierwiastka z numerem 110 aż do wodoru z numerem 1, stanowiło oś filmu. Autorzy przeprowadzili zebrany tłum przez sześć mitów o stworzeniu świata, każdy z innej części globu, oraz zaprezentowali naukową teorię powstania wszechświata. Klimatyczna muzyka, nastrojowe zdjęcia i głos wirtualnej przewodniczki tworzyły naprawdę interesującą całość, która przyciągała wzrok i zmuszała do refleksji.

Ostatnim akcentem były fajerwerki – niestety, niezbyt imponujące jak na „Wielki Wybuch” – oraz procesja ubranych na biało tancerzy przechodzących przez tłum i schodzących po schodach wzdłuż ścian Centrum. Było to bardzo widowiskowe, co potwierdzały oklaski i słowa podziwu dochodzące z zebranej widowni.

- Było pozytywnie, ale spodziewaliśmy się czegoś innego – mówiła Marta, młoda mieszkanka Warszawy. Przyszła na otwarcie z chłopakiem Marcinem i przyjaciółką Małgorzatą. – Błędem było tyle tekstu po angielsku – wtóruje jej Marcin. – Powinno być całkiem po polsku.

Tę opinię potwierdzali inni widzowie. Pani Monika z synem Marcinem samym pokazem była zachwycona. – Dzieciom bardzo się podobało. Muzyka była genialna. Naprawdę warto było tu przyjść, chociaż obawiałam się, że będzie nudno. Nie było. Szkoda tylko, że było w połowie po angielsku. Dzieci niewiele rozumiały.

Nie zabrakło głosów krytycznych. Największymi wadami, według pytanych widzów, były brak odpowiedniego placu - stali na rozmokłym trawniku - oraz przeprowadzenie części prezentacji w obcym języku.

Nowocześnie, barwnie, bardzo atrakcyjnie – to takie opinie przeważały wśród warszawiaków zebranych w piątkowy wieczór pod Centrum Kopernik. Jednak „wielkiego wybuchu” nie było. Zamieszanie medialne i zapowiedzi Centrum przygotowywały na o wiele więcej atrakcji. A skończyło się na fajerwerkach... – I to niewielkich – mówi pani Małgorzata. – Próby mieli od trzech dni, więc pewnie tylko tyle im zostało...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto