Chytry plan Sportfive przed meczem z Anglią?

Obie strony od razu zapowiedziały powrót do rozmów po właśnie rozegranych meczach z Czarnogórą i Mołdawią. Pomimo, iż sprzedaż pierwszych spotkań w systemie pay-per-view daleka była od założeń zarówno Sportfive jak i Cyfrowego Polsatu, okazuje się, że teraz Andrzejowi Placzyńskiemu, szefowi Sportfive, bardziej zależy na opóźnieniu negocjacji z TVP niż na szybkim dojściu do porozumienia. Sedno sprawy tkwi w październikowym spotkaniu eliminacyjnym Polski z Anglią.

Jak podaje portal eurosport.onet.pl, Placzyński liczy na nieporównywalnie większe zainteresowanie meczem z Anglikami. Optymiści zakładają, że usługę PPV na ten mecz może wykupić 2 mln abonentów, a i cena może być dwukrotnie wyższa i wynosić 40 zł. A to wszystko złożyłoby się na gigantyczną kwotę 80 mln zł. I to tylko za jeden mecz! Taki zysk nawet w przypadku podziału z Polsatem i tak odrobiłby z ogromną nawiązką straty z pierwszych transmisji.

Telewizja Polska jest bardzo zainteresowana kupnem praw do transmisji ale... tylko tego jednego spotkania z Anglikami. Cały pakiet jest dla niej za drogi. Taka postawa to woda na młyn dla Sportfive, któremu obecnie nie zależy na pośpiechu. A po meczu z Anglią znów można wznowić negocjacje, obniżając cenę, bo i pakiet straci na atrakcyjności. Jedynym problemem Placzyńskiego może być sprawa sponsorów reprezentacji, którzy wykładając spore pieniądze na polską piłkę byli przekonani, że mecze eliminacji zobaczy bezpłatnie ogół społeczeństwa. Być może sprzedaż meczów w systemie PPV spowoduje, że będą oni domagać się "swoich udziałów" w zyskach Sportfive.

Tymczasem sprawę płatnej transmisji pierwszych spotkań na wniosek ministerstwa sportu bada Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Chodzi o zbadanie, czy umowa nie narusza praw konsumenckich i praw dotyczących konkurencyjności" - mówi rzecznik Ministerstwa Sportu Katarzyna Kochaniak.

Znajdź nas na Google+