Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Clarkson o strajkujących związkowcach: "Chciałbym ich powystrzelać"

Izabela Tchórzewska
Izabela Tchórzewska
Jeremy Clarkson
Jeremy Clarkson Tony Harrison; CC BY-SA 2.0 / Wikipedia
Znany dziennikarz motoryzacyjny w jednym z programów BBC skomentował strajk związków zaowodowych. Jego słowa wywołały oburzenie i komentarz Davida Camerona.

W środę 30 listopada strajkowało 37 związków zawodowych wśród których byli m.in. nauczyciele, pielęgniarki, sanitariusze czy urzędnicy państwowi. Był to największy protest na wyspach od 1979 r.

Tego samego dnia na antenie stacji BBC w programie "The One Show" znani komentowali najważniejsze wydarzenia dnia. Wśród nich był popularny dziennikarz motoryzacyjny Jeremy Clarkson. "Chciałbym ich wszystkich powystrzelać. Wziąłbym ich na zewnątrz i wykonał egzekucję na oczach ich rodzin" - tak mówił o strajkujących pracownikach sektora publicznego, którzy sprzeciwiają się planom reform emerytur w Wielkiej Brytanii.

Według Clarksona protestujący mają zapewnione emerytury i nie powinni narzekać, ponieważ reszta społeczeństwa musi samodzielnie zarabiać na życie.

Po skandalicznej wypowiedzi do BBC wpłynęło prawie 5 tys. skarg. Jeden ze związków zawodowych zażądał zwolnienia dziennikarza.

Wypowiedź Clarksona skomentował premier Wielkiej Brytanii, David Cameron, który stwierdził, że to był "głupi" komentarz i że możliwe, iż dziennikarz mniał co innego na myśli - podaje TVN24.

Po licznych skargach BBC i Clarkson wydali oświadczenie. Clarkson przeprosił za swoje słowa, które miały być nieudanym żartem. "Nawet przez chwilę nie chciałem, by te uwagi zostały wzięte na poważnie. Jeśli ja i BBC wyrządziliśmy krzywdę, jesteśmy szczęśliwi, mogąc za to przeprosić" - napisał w swoim oświadczeniu Jeremy Clarkson.

Dla związków zawodowych to za mało. Związkowcy zapowiedzieli już pikietę przeciwko dziennikarzowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto