Wysokie temperatury, jakie obecnie panują w Polsce i naszym regionie, sprzyjają rozwojowi najróżniejszych bakterii chorobotwórczych. W Czechach zaczęła atakować śmiercionośna bakteria clostridium. Agencje prasowe alarmują, że przybywa zgonów spowodowanych tą bakterią. Clostridium atakuje nie od teraz. Jednak plon jej działania, tylko w pierwszym półroczu 2012 roku przyniósł aż 124 przypadki zakażenia, głównie na północnych Morawach i Zaolziu.
Z ogólnej liczby zakażonych, 14 osób zmarło, z tego aż 5 w szpitalu w Opavie – czytamy w serwisie gazeta.pl. Dlaczego szpil nie poradził sobie w uratowaniu życia zakażonych? Na to pytanie próbują znaleźć odpowiedź lekarze. Niestety, jak na razie, nie ma trafnej odpowiedzi, ani diagnozy przyczyn zachorowalności.
Wiadomo, że bakterie clostridium są odporne na niezwykle trudne warunki bytowania - potrafią żyć bez dostępu tlenu. Do zakażenia, w przeważającej większości przypadków, dochodzi w szpitalach po stosowaniu antybiotyków. Antybiotyki mają tę groźną cechę, że lecząc chorych - likwidują tak zwane "dobre" bakterie, a śmiercionośna clostridium zaczyna wtedy produkować w organizmie pacjenta toksyny. Powstaje dobry klimat dla jej dalszego szybkiego rozwoju.
Wzmożony atak tej bakterii prowadzi do gwałtownego odwodnienia organizmu chorych. Zdaniem lekarzy, grupą największego ryzyka, są pacjenci szpitali w stanach pooperacyjnych, w wieku powyżej 65 lat. Ich osłabiony organizm staje się wówczas podatny na ataki niewidzialnych wrogów.
Śmiercionośna bakteria clostridium, pojawiła się po raz pierwszy u ludzi, przed 10 laty w Kanadzie. Później miała przedostać się do Wielkiej Brytanii. A pierwsze przypadki zachorowania ludzi w Czechach odkryto w 2010 roku. Bakteriolodzy są w niepokoju. Nie wykluczają, bowiem możliwości takiego rozwoju clostridium, że już w najbliższym czasie dojdzie do rozszerzenia się jej frontu ataku.
Stanisław Cybruch
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?