Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co by było, gdyby było?

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
Wystąpienie prezydenta Szczecina
Wystąpienie prezydenta Szczecina Tadeusz Śledziewski
Jakby wyglądał Szczecin, gdyby zaraz po wojnie w Polsce panował dzisiejszy ustrój polityczny? Jeden - Pionier Szczecina i znany działacz PZM-tu - odpowiedział mi: "Na pewno by nie wyglądał, tak jak dzisiaj".

26 kwietnia 2011 r. uczestniczyłem w obchodach 66. rocznicy zdobycia Szczecina - jak się okazało - dla Polski. Jak to zwykle bywa, przy takich okazjach zbiera się człowiekowi na wspomnienia. Ja w Szczecinie znalazłem się w 1959 r., a więc 14 lat po wojnie. Ślady wojny można było jeszcze spotkać niemal na każdym kroku. Ale można było powiedzieć, że Szczecinianie mieli już życie ułożone. Funkcjonowały urzędy, przedsiębiorstwa, port tętnił życiem.

Pierwsze pieniądze zarobiłem w porcie na tzw. dejmankach. W sezonie cukrowniczym pracowałem na kampanii cukrowej. Tam nie było można się ociągać. Cykl wymuszał określone zachowanie pracownika, obsługującego dane stanowisko. Tramwaje w godzinach szczytów oblepione były pasażerami. Wielokrotnie jechałem, stojąc jedną nogą na stopniu, a ręką trzymając się poręczy, czy słupka znajdującego się w przestrzeni otworu drzwiowego. W latach sześćdziesiątych ruszyło budownictwo mieszkaniowe - głównie zakładowe. Domy budowały przedsiębiorstwa dla swoich pracowników. Ludzie mieli własny kąt. Co prawda, nie były to mieszkania o wysokim standardzie, ale z mediami umożliwiającymi normalne funkcjonowanie mieszkańcom.

No i na tych obchodach spotkałem dwóch znajomych. Obydwom zadałem jednakowe pytanie. Jakby wyglądał Szczecin, gdyby zaraz po wojnie w Polsce panował dzisiejszy ustrój polityczny? Jeden - Pionier Szczecina i znany działacz PZM-tu, odpowiedział mi: "Na pewno by nie wyglądał, tak jak dzisiaj. Wtedy odgruzowywaliśmy miasto za miskę zupy. Nikt się nie oglądał na zapłatę". Drugi, do dzisiaj tworzy władze Szczecina i z własnego odbioru, mogę powiedzieć, że dla Szczecina zrobił najwięcej, ze wszystkich prezydentów, jacy się w Szczecinie "prezentowali". Tego moje pytanie trochę zaskoczyło. Powiedział, że tak jednoznacznie nie można odpowiedzieć. Zaraz jednak dodał: "Na pewno lepiej. Choć trzeba powiedzieć, że myśmy odgruzowywali miasto (w Szczecinie od 1950 roku) bez oczekiwania na zapłatę - za łyżkę zupy. A dzisiaj?" Nie dokończył. Widocznie przywołał się do porządku, jako że - było nie było - zajmuje poczesne miejsce we władzach Szczecina. Jest politykiem i urzędującym działaczem samorządowym.

Osobiście uważam, że szczerszą odpowiedzią na to moje pytanie, była odpowiedź tego pierwszego. Moje odczucie też pokrywa się z jego odczuciem. Odpowiedź tego drugiego, jak mniemam, obarczona była "błędem" wynikającym ze statusu społecznego i z pełnienia funkcji we władzach - dzisiejszych. Ja to dodam do tego, że gdyby po wojnie w Polsce panował dzisiejszy ustrój, to w Szczecinie byłyby - zamiast blokowisk - slumsy. A Wy, aktywni Polacy, co o tym myślicie?

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto