Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co to jest antysystem? Wybory i debaty prezydenckie

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
A. Gresh
Prawdziwą furorę zrobił w ostatnich dniach termin "antysystem". Starsi mogą nim być zaskoczeni. Młodzi zrobili z niego swój sztandar. Elity wyrażały się o kontestatorach z pogardą.

Kolejne inicjatywy obywatelskie są konsekwentnie zerowane a rządzący konsultują się nie ze społeczeństwem, a z wąską grupą ludzi, która traktuje ich jak najemników delegowanych do dbania o interesy tej grupki w zasięgu lokalnym. Do zrozumienia antysystemu wystarczą dwa słowa: frustracja i oligarchia.

Współczesna mafia oligarchiczna integruje kontrolę nad finansami, mediami i państwem. Przędzie pajęczą sieć powiązań i nacisków międzynarodowych a na ważnych zakrętach historii gra zawsze do jednej bramki. To się nazywa system. Społeczeństwo jest wobec niego bezbronne. Nikt nie znalazł skutecznej odpowiedzi na taką przemoc.

Czytaj więcej: Edward Snowden w otchłani totalitaryzmu. Którego?

Interesy "wąskiej elity" urastają do rangi priorytetu politycznego i ekonomicznego i organizują się ostatecznie w wyzysk i niesprawiedliwość bezbronnej większości. Po jednej stronie staje społeczeństwo i państwa narodowe a po drugiej globalne struktury miażdżące ich podmiotowość.

Oligarchia zręcznie posługuje się politykami prawicy, lewicy i fikcyjnymi, z których pomocą realizuje swój program antropologiczny (indywidualizm bioetyczny) i ekonomiczny.

Identyfikacja systemu i konfrontacja z nim są o tyle utrudnione, że cieszy się on szeroką klientelą zorientowaną nierzadko ideologicznie. Nie chodzi bynajmniej o ideologię lewicową i konserwatywną, które oligarchia zaprzęgła w swój użytek a w rezultacie zatarła między nimi granicę. Prawdopodobnie pod wypreparowanym doszczętnie liberalizmem, w którym oligarchia czuje się jak rekin w akwenie wypełnionym pokarmem, pulsuje idea mesjańska, mitologiczne przekonanie o własnej wyższości i wybraństwie.

Czytaj więcej:

Obcy w ekonomii, polityce i na wojnie

Niektórzy buntują się na ten stan rzeczy i stają w opozycji do systemu, który zawładnął życiem politycznym, wrażliwym na opinię medialną i zależnym od ekonomicznego nacisku.

Po czym poznać system?

Politycy systemu są na różne sposoby powiązani w stosunku zależności, od amerykańskiego rynku kapitałowego, czyli globalnych instytucji finansowych. Byli szkoleni i pracowali na rzecz tych instytucji albo co najmniej indukują ich siłę w takim stopniu, że nie widzą możliwości kontynuowania sensownej autonomii, podmiotowości i wreszcie suwerenności organizmów narodowych. Zależny od "rynków" jest sam rząd amerykański, dlatego hegemonizująca glob (czego wyrazem są akcje militarne i szpiegowskie) polityka USA jest także wyznacznikiem dla działań wasalnych państewek.

Utrata suwerenności w kształtowaniu polityki zagranicznej to drugi sygnał wskazujący na oligarchizację polityki. Trzecim jest styl, w którym elity polityczne komunikują się ze społeczeństwem. Uładzeni do nienaturalnej miary politycy nakładają na siebie uważone przez specjalistów od PR kilogramy nieszczerego wizerunku. Nie ma w nich spontaniczności a emocje, które powinny wynikać z kontaktów społecznych są planowane i wcześniej wyprodukowane w laboratoriach marketingu politycznego.

Pacynkowaci politycy wielkiego City czujnie obserwują sondaże i z wyprzedzeniem wychodzą do poszczególnych grup społecznych z obietnicami i zapowiedziami spełnienia ich oczekiwań. W efekcie jednak działania marionetek przynoszą połowiczne zmiany. Ciała eksperckie jak cień podążające za marionetkowymi rządami opakowują postępy gospodarcze w ekonomiczne pustosłowie typu "wzrost PKB", które faktycznie oddaje pomyślność wielkich korporacji a ukrywa rosnące nierówności.

Czytaj więcej: Prof. Shoeps: Jestem Żydem i mam prawo do swojego punktu widzenia

Ważną wskazówką w rozpoznaniu prosystemowej polityki jest forsowanie kontrrodzinnej narracji i ustawodwastwa. Systemowi politycy nie przeoczą żadnej okazji, która mogłaby posłużyć osłabieniu więzi łączących mężczyznę i kobietę w intymnych relacjach osadzonych w trwałej strukturze małżeństwa i rodziny. Wyraźna jest w ich postępowaniu edukacyjnym tendencja do przejęcia kontroli nad wychowaniem dziecka, płodnością i seksualnością oraz premiowanie opozycji pracy domowej kobiet do sfery ekonomicznej.

Systemowcy czynnie włączają się w proces centralizacji (dla której środkiem tylko jest globalizacja) inicjatywy kulturowej, dynamiki ekonomicznej i społecznej.

W ekonomii

Systemowiec wyregulowuje infrastrukturę gospodarczą (podatki i bezpieczeństwo społeczne, stosunki pracownicze, struktura zadłużenia, kontrola majątku narodowego) pod kątem maksymalizacji zysku wielkich korporacji i rynków finansowych.

W obszarze kultury i antropologii

Systemowiec forsuje inspirację liberalną, nawet jeśli ta jest najgłupsza i rozmija się z wykazanymi tezami nauki, oczekiwaniami i doświadczeniami lokalnymi.

Czytaj więcej: Konwencja o przemocy. "Lekarstwo groźniejsze niż choroba"?

Polityka wewnętrzna, historyczna i zagraniczna

Zawsze podporządkowana w systemie jest interesowi wielkiego kapitału (jego mitologiom i hegemonicznym zamysłom), przed interesem ojczyzny.

Dlatego Bronisław Komorowski i współrządząca z nim Platforma Obywatelska:

- dopuścili najwyższą skalę podsłuchów w Europie,
- wprowadzili do ustawy o dostępie do informacji publicznej przepis ograniczający prawo do informacji ze względu na ważny interes państwa,
- znieśli zasadę równości i w jej miejsce zaprowadzili zasadę podwójnych standardów,
- poczynili absurdalne wydatki, np. zakupili militarny złom za 130 mld zł, ponieśli nakłady na nieefektywną metodę zapłodnienia in vitro albo dotowali obalenie legalnej władzy na Ukrainie – równolegle obserwowaliśmy jak rząd licytuje się z rodzicami dzieci niepełnosprawnych, odbiera chorym na raka leki a uzdolnionej młodzieży stypendia,
- ograniczyli bezpłatną edukację i zreformowali ją w kierunku kontrproduktywnym,
- współuczestniczyli w promowaniu krzywdzącej Polskę ideologii holokaustu,
- nie rozliczali afer i korupcji,
- dławili inicjatywę obywatelską, pozorowali debatę,
- posłali sześciolatki do szkół (badania mówią o wyższych wynikach dzieci posyłanych do szkoły w wieku odpowiedniej dojrzałości emocjonalnej, vide Finlandia)
- podnieśli wiek emerytalny nie zabezpieczając aktywizacji zawodowej osób starszych oraz miejsc pracy dla ludzi młodych wstępujących na rynek pracy,
- podwyższyli podatek VAT, w tym na ubranka dziecięce, akcyzy na paliwo,
- otwarli bramę dla GMO, bo modyfikowane nasiennictwo nie da się izolować,
- "oZUS-owali umowy śmieciowe",
- rozbudowali administrację (trzecie miejsce w Europie dla kancelarii prezydenta pod względem wartości utrzymania),
- wykazali brak polityki antyemigracyjnej,
- pozwolili na zerowy zysk wielkich firm,
- udawali, że polska łódź nie niepokojona przemierza wody kryzysu i wzmacniali wsteczny model gospodarczy, oparty na kredytowanej konsumpcji i tanich kosztach pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto