Jesteśmy jak dzieci. Najpierw bierzemy udział w jakimś idiotycznym SMS-owaniu, tracimy pieniądze, a następnie jesteśmy oburzeni, że nasze zdanie nie jest tym najważniejszym i decydującym. I kto teraz odda pieniądze? - padają publicznie pytania. Jakby SMS-owicz nie wiedział, że nikt z jego zdaniem nie będzie się liczył tylko organizatorzy potrzebują ściągnąć kasę.
Skandal - jak niektórzy określili pewien podrzędny festiwalik - był potrzebny dla polskich polityków. Właśnie teraz, w samym środku kampanii wyborczej. Bo jakże to, mają pozostawić taką europejską niesprawiedliwość w spokoju? I już jeden z drugim wyrywa się przed kamery i deklaruje co to z tym festiwalem zrobi gdy tylko dorwie się do europejskiej władzy.
Baba z brodą - określają zwycięzcę oburzeni i próbują ugrać coś dla siebie wprowadzając w festiwal ideologię gender. Jaka tam baba? To facet z brodą, nikogo to nie powinno dziwić - komentuje pewien wytatuowany Kuba w bardzo prywatnej telewizji. A internet już się gotuje. Oburzenie? Tak, bo przecież mamy swoje dziwactwa, co to europejską widownię mogłyby podbić bez problemu. Ale cóż, naszemu oku milszy jest seksizm - czyli pokazywanie cycatych dziewoji - jak określiły zachodnie media.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?