Coraz większa cenzura w Kirgistanie

Miejscowa milicja finansowa oszacowała straty materialne wynikające z posiadania przez internetową ekipę telewizyjną pirackiego oprogramowania na ponad 200 tys. dolarów. Ponadto władze utrzymują, że akcja zajęcia biur STAN.TV była zgodna z kirgiskim prawem i nie miała nic wspólnego z polityką.

Jednak dziennikarze i opozycja są innego zdania. Na nadzwyczajnym spotkaniu przedstawicieli opozycji uznali działania milicji za niezgodne z konstytucją, nazwali je jawnym atakiem na wolność słowa. Poza tym uważają, że rozkaz wtargnięcia do siedziby telewizji został wydany przez najwyższych urzędników państwowych. Pomimo strat w sprzęcie, telewizja regularnie publikuje swoje materiały w internecie.

Co gorsza, tego samego dnia zakaz druku otrzymała opozycyjna gazeta "Forum", która miała, według informacji prokuratury, podżegać do zamachu stanu w Kirgistanie. Chodzi o ostatni opublikowany przez dziennik artykuł, który został zakończony cytatem z poematu kirgiskiego poety - "w czasach burzliwych każdy syn swej Ojczyzny powinien się przekształcić w błyskawicę". To nie pierwszy atak władz na ten tytuł. W połowie marca wszystkie egzemplarze gazety zostały skonfiskowane przez milicję z powodu publikowania przychylnych opozycji artykułów.

Represje mają na pewno związek z zapowiadanymi na 7 kwietnia ogólnokrajowymi protestami opozycji przeciw wręcz dyktatorskiej władzy prezydenta w Biszkeku. Poza tym teraz jest świetny moment na poruszenie kwestii łamania praw człowieka - z wizytą w Kirgistanie jest obecnie sekretarz generalny ONZ, Ban Ki Mun. Ostatnio doszło do kilku mniejszych protestów, manifestujący apelowali do Organizacji Narodów Zjednoczonych o bardziej zdecydowane działania na rzecz walki z cenzurą i represjami w Kirgistanie. O to samo apeluje organizacja Human Right Watch.

Źródła:
wyborcza.pl
Russia Today
Stan.tv