Ćwierćfinał Pucharu Niemiec. Lewandowski strzela, Borussia awansuje!

Drużynę z Dortmundu w meczu z czwartoligowcem z Kilonii czekało pozornie łatwe zadanie. Holstein to jednak drużyna, która zdołała wyeliminować we wcześniejszych pojedynkach takie drużyny jak Energie Cottbus, MSV Duisburg i FSV Mainz. Wszystkie mecze wygrywając, do tego bez straty gola. Tymczasem mistrzowie Niemiec w poprzedniej rundzie pokonali Fortunę Duesseldorf dopiero po rzutach karnych. Mimo tak dobrej passy gospodarze nie byli faworytami meczu ćwierćfinałowego.

Pierwsza połowa spotkania rozpoczęła się od przewagi Borussii, która już na początku meczu była blisko zdobycia gola. Akcja z kontry 2.minucie przeprowadzona w wykonaniu Leitnera, mogła zakończyć się bramką dla Dortumundu. Piłka jednak minimalnie minęła bramkę Jensena.

Pierwsza akcja Holsteinu również mogła otworzyć wynik spotkania. W ciekawej akcji gospodarze odważnie ruszyli do przodu i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Borussii znalazł się Lindner. Napastnik zespołu z Kilonii trafił jednak wprost w Langeraka. Odpowiedz mistrzów była niemal natychmiastowa. Szybka kontra gości i na czystej pozycji znalazł się Robert Lewandowski.

Reprezentant Polski z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki i mieliśmy 1:0 mistrzów Bundesligi. W dalszej części meczu nadal przewagę w posiadaniu piłki mieli goście, którzy kontrolowali przebieg meczu. Kolejna akcja z kontry i Kagawa efektownym strzałem w okienko skończył dobrą akcję Łukasza Piszczka zdobywając drugiego gola dla BVB. Chwilę potem Japończyk powinien zdobyć drugiego gola kiedy w sytuacji sam na sam strzelił minimalnie niecelnie.

W 35.minucie po dośrodkowaniu Kuby Błaszczykowskiego z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Leitnera. Mimo, że miał on dobrą okazję strzelecką uderzył nad poprzeczką. Pod koniec pierwszej części gracze Kloppa oddali trochę pola gospodarzom. Niemniej cały czas kontrolowali sytuację na boisku.

Druga cześć meczu rozpoczęła się od bardzo szybkiej akcji gospodarzy. W 49.minucie na rajd środkiem pola zdecydował się Chahed, który dograł do Heidera, a ten znalazł się sam na sam z Langerakiem. Sędzia pokazał pozycje spaloną i skończyło się tylko na strachu. W dalszej części to piłkarze Borussii próbowali podwyższyć wynik meczu. Dziesięć minut później z prawej strony na bramkę gospodarzy dośrodkował Błaszczykowski.

Akcję na długim rogu próbował zamknąć Hummels. Jednak jego strzał głową poleciał wysoko nad bramką. W 67.minucie Kuba zauważył, że daleko od bramki stoi Jensen i zdecydował się na strzał z dalszej odległości. Golkiper gospodarzy nie dał się jednak zaskoczyć pewnie łapiąc piłkę. W kolejnej akcji po dośrodkowaniu Piszczka aż zagotowało się w polu karnym gospodarzy. Piłkarze Borussii byli jednak umiejętnie blokowani.

Przewaga mistrza Niemiec została udokumentowana w 80. minucie kiedy to Persić dośrodkował piłkę w pole karne. Tam na strzał z trzech metrów zdecydował się Lucas Barrios podwyższył prowadzenie Borussii. Mecz zakończyła czwarta bramka dla Borussii zdobyta po akcji z rzutu wolnego. Jensen złapał piłkę po podaniu własnego obrońcy i sędzia zarządził rzut wolny pośredni, który na bramkę zamienił Perisić.

Kolejny dobry występ Polaków. Robert Lewandowski zdobył bramkę, a Łukasz Piszczek rozegrał cały mecz i dorzucił asystę. Niezłe zawody rozegrał także pomocnik reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski.

Holstein Kilonia - Borussia Dortmund (2:0)
Bramki: 0:1 - Lewandowski 11', 0:2 - Kagawa 18', 0:3 - Barrios 80', 0:4 - Perisić 87'

Holstein Kilonia: Jensen, Berzel, Juergensen, Chahed (81' Sachs), Hermann, Kazior, Sykora, Mueller, Lindner (85' Wetter), Poggenberg, Heider (83' Wulff)

Borussia Dortmund: Langerak, Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer,
Błaszczykowski (66' Grosskreutz), Persić, Kehl, Kagawa (82' Gundogan), Leitner, Lewandowski (66' Barrios)