Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czechy nie chcą być pośmiewiskiem Europy

Redakcja
Od wyborów parlamentarnych w Czechach minęło siedem miesięcy, a nasi sąsiedzi dalej nie mają rządu. Wszelkie próby utworzenia koalicji i spaliły na panewce. Najlepszym rozwiązaniem byłyby wcześniejsze wybory, ale Czesi maja dość polityki.

W wyniku ubiegłorocznych (czerwiec 2006) wyborów
w Czechach. miejsca w
parlamencie zostały równo podzielone pomiędzy prawicę a lewice. Każdej ze stron przypadło po 100
głosów. Od tego czasu strony nie potrafią się porozumieć, panuje
chaos, zamiast rozmów są kłótnie, a Czesi od pół
roku nie mają swojego rządu.
- To niedopuszczalne. Aż trudno w to
uwierzyć. Strony walczą o stołki a nie o dobro kraju. Od lipca nie
ma mowy o koalicji; nie wybrano prezydium izby niższej.
Bez niej z kolei Izba Deputowanych nie mogła rozpocząć pracy - mówi z
oburzeniem Ondra Beran, student z Pilzna.

Od siedmiu miesięcy Mirek
Topolanek, obecny premier i lider Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) stara się
utworzyć rząd. Ten utworzony w październiku nie uzyskał wotum zaufania,
a na kolejną próbę w listopadzie nie zgodził się prezydent, Vaclav Klaus (również honorowy członek ODS). 28 grudnia trzy największe partie: ODS,
Chrześcijańscy Demokraci i Zieloni
rozpoczęły rozmowy o koalicji.

- Do jej utworzenia potrzebna będzie
jednak zgoda opozycji, a to będzie trudne. Sytuacje dodatkowo
komplikuje postawa Klausa, który nie zgadza się na utworzenie rządu w takim składzie, a Topolanek nalega. To spowodowało dodatkowe niesnaski w obrębie jednej partii - zauważa Katerina Korienova, ekonomistka i politolog z Pragi.

Jeśli
i tym razem strony nie dojdą do porozumienia i nie utworzą rządu,
premierem zostanie osoba wyznaczona przed Izbę Deputowanych. Topolanek
uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłyby przedterminowe wybory, bo
obecna sytuacja tylko blokuje reformy i nie jest dobra dla żadnej ze
stron.
Czesi jednak niechętnie myślą o wyborach
- My i tak nic nie
możemy zrobić. A na kolejne wybory nie mamy już siły iść. Poł roku
awantur, wzajemnych oszczerstw zrobiło swoje. Ludzie maja dość
polityki. Nie wiem co teraz będzie. Ostatni rząd umocnił naszą pozycję
w Europie, gospodarka ruszyła, standard życia się poprawił. Jest wiele
dobrych, już wcześniej opracowanych planów reform, ale obecni posłowie chcą robić wszystko na odwrót.- mówi Martina Orianski, studentka zarządzania i marketingu z Pilzna.

Brak rządu zahamował w Czechach rozmowy dotyczące wprowadzenia euro w 2010 r. i odstraszył wielu zachodnich inwestorów.
- Jestem zdania, że wybory
powinny się odbyć. Mam dosyć tej sytuacji i tego, że cala Europa się z
nas śmieje. Nie chcemy być pośmiewiskiem. Ten cyrk musi się skończyć - mówi Marianna Monaricka, studentka z Brna.

Nazwiska bohaterów na ich prośbę zostały zmienione

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto