Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czternaście razy Głowacki

Redakcja
Okładka
Okładka www.swiatksiazki.pl
Janusz Głowacki jest, dzięki telewizji, znanym facecjonistą i gawędziarzem. Niedawno TVP Kultura poświęciła mu "Niedzielę z ...", a Świat Książki wydał zbiór opowiadań współautora kultowego filmu "Rejs".

Tom zatytułowany "Sonia, która za dużo chciała" jest przekrojowym przeglądem twórczości Janusza Głowackiego - autora opowiadań i zawiera czternaście przykładów tego gatunku przez wiele osób parających się literaturą uznawanych za jedną z najtrudniejszych form literackich. Ten zestaw w dużym stopniu pokrywa się z tym, który w 2009 roku zaserwowała czytelnikom "Polityka", wydając w serii Polska Literatura Współczesna "Raport Piłata i inne opowiadania" Głowackiego.

Na układ zbioru wydanego przez Świat Książki miał zasadniczy wpływ sam autor, który w odautorskiej notatce na okładce pisze: Niektórzy lubią opowiadania krótkie, inni długie, wiec ułożyłem tę książkę tak, żeby wyszło siedem na siedem.

I tak pierwszą część książki stanowią opowiadania krótkie (oprócz tytułowego - "Rose Café", "W East Village", "Pole Garncarza", "Materiał", "Przed burzą" i "Wizyta"), a drugą - długie ("My sweet Raskolnikow", "Polowanie na muchy", "Nowy taniec la - ba - da", "Ból gardła na dwóch", "Kuszenie Czesława Pałka", "Coraz trudniej kochać", "Wirówka nonsensu").

Z przytoczonych tytułów widać, iż opowiadania pochodzą z różnych okresów twórczości Janusza Głowackiego, także z tych najwcześniejszych (debiutancki tom opowiadań pisarza nosił tytuł "Wirówka nonsensu", jak ostatni utwór zamieszczony w omawianym zbiorku). I trochę szkoda, że autor "Soni" nie ma zwyczaju datowania poszczególnych utworów, bo w moim przekonaniu ułatwiłoby to zadanie nie tylko historykom literatury, ale także młodym odbiorcom twórczości Głowackiego.

Jego opowiadania (te długie zwłaszcza) są mocno osadzone w czasach, w których powstały i czytelnicy, którzy nie znają realiów PRL - u mogą mieć pewne kłopoty ze zrozumieniem świata przedstawionego poszczególnych opowiastek, jak również obce im mogą wydać się rozterki bohaterów. A tych nie brakuje, gdyż w miażdżącej większości utworów Głowackiego w centrum epickiego świata znajdują się osoby niespełnione życiowo lub zawodowo, jak choćby artyści oczekujący na swoją życiową szansę w Rose Café czy tłumacz Włodek ze sfilmowanego niegdyś przez Andrzeja Wajdę "Polowania na muchy". Generalnie w opowiadaniach Janusza Głowackiego jest zastanawiająco dużo słabych, uległych wobec kobiet mężczyzn...

Abstrahując od treści opowiadań, z których nie wszystkie, moim zdaniem, oparły się próbie czasu, należy podkreślić mistrzostwo stylistyczne Janusza Głowackiego i oryginalność formy. Właściwie w rzeczonym zbiorze nie ma choćby dwóch opowiadań napisanych według tego samego schematu narracyjnego (niektóre są stylizowane na literaturę faktu i w nic pojawia się sam J.G., jak na przykład w "Coraz trudniej kochać" napisanym w formie listów aktywisty partyjnego do swojej ukochanej, która ostatecznie wybiera tego, kto zajmuje wyższe stanowisko służbowe).

Interesująca jest także prezentacja bohaterów, często nasycona elementami groteski czy tragikomedii (patrz: "W East Village" czy "Pole Garncarza"), a jednocześnie wyczuwalną sympatią narratora wobec największego nawet nieudacznika. Szczególnie krótkie opowiadania to - w mojej ocenie - prawdziwy majstersztyk literacki. Jednak mimo wszystko wolę twórczość dramaturgiczną Janusza Głowackiego. Do dzisiaj pamiętam wrażenie, jakie towarzyszyło mi, gdy w 1980 roku (32 lata temu!) na scenie Teatru im. Stefana Żeromskiego oglądałem jego "Kopciucha" w reżyserii Józefa Skwarka. A teraz czekam na film "Wałęsa" Andrzeja Wajdy według scenariusza Głowackiego właśnie.

Janusz Głowacki, Sonia, która za dużo chciała. Wybór opowiadań
Świat Książki Grupa Wydawnicza Weltbild
Warszawa 2011

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto