Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Bóg odwraca swój wzrok?

Paweł Dudek
Paweł Dudek
okładka książki
Czy wszechmogący Bóg odwraca kiedykolwiek wzrok od istot, które sam stworzył? Bohater opisywanej książki miał powody, aby w pewnym momencie swojego życia tak twierdzić.

Wiesław Adamczyk urodził się 14 stycznia 1933 roku. W chwili wybuchu II wojny światowej miał więc zaledwie kilka lat. Małemu chłopcu mieszkającemu do tej pory w posiadłości dworskiej gdzieś na wschodzie ówczesnej Polski, przyszło zmierzyć się z okrucieństwami stosowanymi przez NKWD. Jego ojciec trafił do łagru, a rodzina, "wrogowie ludu", została zesłana w głąb Rosji.

Po wielodniowej podróży pociągiem przez azjatyckie krainy Adamczykowie zostali ulokowani w jednoizbowym mieszkaniu z gliny - "chata, do której nas zaprowadzono, mierzyła mniej więcej dwanaście metrów długości i sześć metrów szerokości. Mieszkały już w niej dwie kazachskie rodziny".

W czasie przymusowego pobytu w Rosji przeprowadzek było jeszcze kilka. Każda z nich wiązała się z nowymi wyzwaniami i problemami. Pewnego razu np. wezwano brata Wiesława do służby w Armii Czerwonej. Służba ta miała w zasadzie polegać na tym, że Polacy (jak i inne nacje) mieli być zaledwie "mięsem armatnim" dla wojsk Wehrmachtu, z którymi walczyli Rosjanie.

Kiedy indziej rodzina musiała przez wiele dni siedzieć w domu bez jakiegokolwiek kontaktu ze światem zewnętrznym, bo zaspy śnieżne były tak ogromne, że nie dało się otworzyć drzwi.

Nic dziwnego, że młody Wiesław w tym okresie swojego życia odwrócił się od Boga. Bohater książki w chwilach, gdy spotykały go przykrości w Związku Radzieckim twierdził nawet, że to Bóg odwrócił się od niego. Trudno dziwić się takiemu rozumowaniu kilkuletniego chłopca, który stracił dom, ojca, nieco później matkę, a cały system wartości legł w gruzach w ciągu kilku zaledwie chwil, a potem na każdym niemal kroku podczas pobytu w ZSRR.

Historia ta jednak kończy się pozytywnie. Książka została napisana w pierwszej osobie liczby pojedynczej przez emerytowanego chemika i uznanego sportowego brydżystę cieszącego się spokojnym życiem w Stanach Zjednoczonych.

W książce podoba mi się przede wszystkim to, że autor z niesamowitą dokładnością przybliża epizody ze swojego życia sprzed kilkudziesięciu lat, np. "Około pięciu dni później przed naszą wielbłądzią stajnię zajechał szpitalny jeep. Mówiący po polsku amerykański żołnierz przekazał nam zaproszenie (...) na lunch w szpitalnej kantynie w najbliższą sobotę w południe, a od siebie obiecał, że przyjedzie po nas kwadrans po jedenastej". Ile w tym fikcji literackiej - nie wiem.

Sądzę, że oprócz relacji z młodzieńczych lat życia Wiesława Adamczyka, książka może dostarczyć też refleksji na tematy bardziej ogólne. Szczególnie polecam ją osobom, które zastanawiają się czasem czy Bóg (jakiegokolwiek wyznania) odwraca wzrok od nich swój wszechwładny wzrok.

Wiesław Adamczyk
"Kiedy Bóg odwrócił wzrok"
Dom Wydawniczy REBIS
Poznań 2010
stron 352

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto